Krótki przegląd mijającego tygodnia (17.07)

Więzienne cele w podziemiach pałacu w Falentach

Kraty
Prezes MSH Eksploratorzy.pl za kratami jednej z odkrytych cel. Foto: exploratorzy.pl

W piwnicach pałacu w Falentach pod Warszawą członkowie stowarzyszenia Exploratorzy.pl odkryli dwie cele, w których Niemcy przed egzekucją przetrzymywali więźniów Pawiaka. O możliwości istnienia cel pod pałacem poinformowali eksploratorów okoliczni mieszkańcy. Pomieszczenia nie pozostawiają wątpliwości co do ich pierwotnego przeznaczenia: w oknach wychodzących na korytarz zamontowane są charakterystyczne kraty a na ścianach znajdują się liczne martyrologiczne napisy – zapewne ostatnie pamiątki po przetrzymywanych tu osobach.

Francuskie „Pompeje”

woman_plucking_the_3372284b
Kobieta grająca na harfie – fresk odnaleziony w rzymskiej willi w Arles na południu Francji. Foto: Julien Boislève, INRAP.

W Arles w południowej Francji archeolodzy odkryli unikalne, rzymskie freski namalowane w stylu pompejańskim. Malowidła, datowane na 70-20 r. p.n.e., są pierwszymi tak dużymi, całościennymi dekoracjami tego typu odnalezionymi poza granicami Włoch. Badacze porównują ich rangę artystyczną do słynnych fresków z Willi Tajemnic w Pompejach, zaś użycie do ich stworzenia drogich niebieskich i czerwonych pigmentów wskazuje na zamożność regionu w pobliżu miasta w czasach rzymskich. Po zakończeniu prac archeologicznych na naukowców czekać będzie gigantyczna układanka składająca się z 12 000 pudeł z fragmentami fresku, które prędzej czy później będą musiały zostać złożone w logiczną całość.

 

Zbiory Biblioteki Bodlejańskiej po raz pierwszy w sieci!

bodleian

Jedna z najstarszych europejskich bibliotek (założona w 1602 r.) udostępniła część swoich bogatych zbiorów w wersji cyfrowej. Teraz każdy może zapoznać się z licznymi manuskryptami, satyrycznymi rysunkami z okresu wojen napoleońskich, grami planszowymi sprzed dwustu lat, zapiskami Artura Evansa – odkrywcy pałacu w Knossos, oraz wieloma innymi pozycjami. Przekonajcie się sami, co jeszcze można odkryć ciekawego bezpośrednio na stronie biblioteki.

 

Grunwald po rosyjsku

Matejko_Battle_of_Grunwald rosja
Grunwald – wersja alternatywna.

Jeśli myśleliście kiedyś, że Krzyżaków pod Grunwaldem pokonały sprzymierzone wojska polsko-litewskie to, jak się okazuje, najprawdopodobniej byliście w błędzie! Rosyjskie Towarzystwo Historyczno-Wojskowe, w ramach kolejnej akcji pisania historii Rosji na nowo, umieściło na swojej stronie internetowej krótką notkę mówiącą o zwycięstwie rosyjskich wojsk i ich sojuszników nad niemieckimi rycerzami w 1410 r. Dodatkowo podkreślone zostało wielkie męstwo rosyjskich (smoleńskich) pułków, które ostatecznie doprowadziły do upadku potęgi krzyżackiej. Wersja ta niewątpliwie jest ciekawą propozycją, jednak gdy przypomnimy sobie dokładnie ile smoleńskich chorągwi brało udział w bitwie ( 3 z 40 chorągwi wchodzących w skład sił litewskich; nie wspominając o 50 polskich chorągwiach) to zobaczymy, że bez wyrzutów sumienia można włożyć ją głęboko między bajki.

 

Rocznica: bitwa o… no właśnie, o co?

15 lipca 1410 r. miała miejsce bitwa pod Grunwaldem – o tym wiedzą niemal wszyscy. Jednak mało kto słyszał, że 59 lat później toczono bój o… krowę! Jak to się stało? Otóż jeszcze w 1468 r. jeden gospodarz z Białogardu wypożyczył drugiemu gospodarzowi ze Świdwina krowę, która miała zostać zwrócona wiosną roku przyszłego. Jak można się domyślić zwierzę nie wróciło na czas do właściciela. Do zbrojnego starcia doszło 15 lipca 1469 r., kiedy to mieszkańcy Białogardu ruszyli na Świdwin. Niestety skończyło się to dla nich tragicznie: 300 białogardzian zostało zabitych, a kolejnych 100 trafiło do niewoli. Oczywiście sama krowa nie była jedynym powodem tej walki – między żyjącymi w jednej wsi Pomorzanami a Brandenburczykami w drugiej już od dłuższego czasu panował niepokój, wzajemna niechęć i zatargi. Dla upamiętnienia wspomnianej bitwy rokrocznie (od 1969 roku) organizowane są zawody sprawnościowe pomiędzy mieszkańcami obu miejscowości, między innymi strzelanie z łuku i rzut toporem. Zmagania wieńczy wspólne biesiadowanie przy wołowinie z Białogardu i Świdnickim piwie.

Mona Lisa na żywo

Najsłynniejszy obraz Leonarda da Vinci jest znany szerokiej publiczności z tego, że „śledzi” wzrokiem każdego obserwatora, niezależnie od jego położenia. To zjawisko zainspirowało Francuzów do pójścia o krok dalej – postanowiono ożywić Mona Lisę! W tym celu grupa wynalazców i artystów stworzyła interaktywny obraz mistrza renesansu, który wykorzystuje technologię sztucznej inteligencji. W pełni trójwymiarowa Mona Lisa, dzięki systemowi wykrywania ruchu, podobnego do wykorzystywanego w konsolach do gier, reaguje na obecność i zachowanie osób znajdujących się w jej pobliżu. W zależności od swojego humoru będzie ona zmieniać grymas na twarzy, poruszać głową, marszczyć brwi czy tajemniczo się uśmiechać. Francuzi mają w planach również stworzenie specjalnej aplikacji na smartfony, dzięki której obraz Giocondy będzie wyświetlany na ekranie telefonu, oraz produkcję miniaturowych interaktywnych obrazów (w formie biżuterii), które sprzedawane będą turystom.

Podziel się tym artykułem!