Krótki przegląd mijającego tygodnia (20.01)

Woda odsłania starożytne tajemnice

Spadający drastycznie poziom wody w jeziorze Zuixian, znanym również jako zbiornik Hongmen, w Fuzhou (powiat Nancheng, południowo-wschodnia część Chin), odsłonił wykutą w skale starożytną rzeźbę Buddy, o której istnieniu wcześniej nie wiedziano. Przybyli na miejsce archeolodzy, na czele z Xu Changqing – szefem wojewódzkiego instytutu badawczego, uważają, że wydrążona w klifie figura może pochodzić z czasów chińskiej dynastii Ming (XIV – XVII w.) i najprawdopodobniej jest częścią kompleksu świątynnego starożytnego miasta Xiaoshi. Ośrodek przez wiele stuleci zajmował strategiczne położenie między prowincjami Fujian i Jiangxi i był ważnym miastem handlowym. Miasto funkcjonowało już od II w p.n.e., ale wraz z pobliskimi 63 wioskami zostało zalane w 1958 r., tworząc sztuczny zbiornik retencyjny. Obok pomnika, opadająca woda odsłoniła również wykuty w skale cesarski dekret. Ponadto odnaleziono również otwory w ścianie zbiornika, które według ekspertów mogą świadczyć, że kiedyś właśnie w tym miejscu znajdowała się świątynia. Naukowcy planują dokładną analizę odkrytych obiektów. Co jeszcze przez tyle lat skrywała tafla wody?

Z internetowej aukcji do Muzeum Westerplatte

Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 wciąż pracuje nad budową przyszłej wystawy. Placówka właśnie pozyskała kolejny, cenny eksponat – łuskę armaty okrętowej kalibru 280 mm. Muzeum stanie się dzięki temu pierwszym ośrodkiem muzealnym mającym komplet łusek artylerii okrętowej wykorzystywanej na pancerniku „Schleswig-Holstein” we wrześniu 1939 r. Łuska została zakupiona na jednej z internetowych aukcji od prywatnego kolekcjonera. Jak na razie trwają prace konserwatorskie nad nowym eksponatem oraz badania nad jego pochodzeniem. Wiadomo, że na spodniej części łuski znajduje się napis Karlsruhe patronenfabrik 1915 oraz korona cesarska. Wybita jest również „dwójka” rzymska, numer 625, a przy znaku elaboracji – liczba „18”.
Muzeum planuje opracowanie wystawy, na której będzie można porównać autentyczne łuski oraz pociski niemieckiej artylerii okrętowej kalibru 280 mm, 150 mm, 88 mm i 20 mm z tym, co wykorzystywali Polacy: łuskę armaty piechoty wz. 1926 kalibru 76,2 mm i armaty przeciwpancernej wz. 36 kalibru 37 mm. Ma to unaocznić dysproporcję sił zbrojnych oraz przewagę jaką mieli żołnierze niemieccy atakując Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte. Ekspozycję mają uzupełnić modele bomb lotniczych SC 500, SC 250 i SC 50 (o wadze kolejno 500, 250 i 50 kg) oraz oryginały granatów polskich moździerzy piechoty wz. 31 Stokes-Brandt kalibru 81 mm. Otwarcie wystawy stałej Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 planowane jest na 1 września 2019 r.

Zabytek zaginiony – lwowskie starodruki

Ukraińskie media poinformowały, że z jednego z największych muzeów Ukrainy – Lwowskiej Galerii Sztuki, zaginęło blisko sto cennych starodruków! “Po sprawdzeniu i inwentaryzacji zbiorów, gdzie zgromadzone są pisma tworzone cyrylicą, odkryliśmy brak 95 spośród 586 ksiąg, a także dwóch spośród 58 starych rękopisów” – oświadczył Taras Wozniak, dyrektor placówki. Zabytki pochodziły z okresu od XVI do XVIII wieku. Dokładnej inwentaryzacji mają zostać poddane także inne starodruki, w języku polskim czy niemieckim. To one są bowiem największą gratką dla kolekcjonerów i są najbardziej atrakcyjne jeśli chodzi o sprzedaż za granicą. Cena starodruków na czarnym rynku może sięgać nawet kilkudziesięciu milionów dolarów. Lwowska Galeria Sztuki uznawana jest za jedną z największych tego typu na Ukrainie. W jej zbiorach znajduje się ponad 60 tys. eksponatów, w tym zbiory polskiego malarstwa. Są wśród nich m.in. prace Jana Matejki, Aleksandra Gierymskiego, Józefa Chełmońskiego, Józefa Mehoffera oraz kolekcja dzieł Jacka Malczewskiego, złożona z 68 obrazów i szkiców oraz 18 rysunków i akwarel. Policja już przejęła ochronę nad zbiorami Galerii. Trwają prace nad ustaleniem w jaki sposób dzieła zniknęły z placówki, gdzie mogą się aktualnie znajdować i czy wśród nich jest więcej cennych starodruków należących do zbiorów Galerii.

Geodezja na tropie wojennych historii

Zespół geodetów z Politechniki Warszawskiej pod kierunkiem dr. inż. Sebastiana Różyckiego postanowił wykorzystać archiwalne i aktualne dane przestrzenne do badania terenu obozu pracy w Treblince. Podczas badań, zakończonych w listopadzie 2016 r., geodeci odnaleźli m.in. bocznicę kolejową, wysypisko w pobliżu dawnej sortowni – dokąd przywożono elementy wyposażenia żołnierzy z frontu, oraz nieznane do tej pory gospodarstwo, gdzie przebywali więźniowie-fachowcy. Projekt naukowców zakładał wykorzystanie archiwalnych zdjęć lotniczych z lat 1940-1956, przedwojennych map topograficznych, danych ze skaningu laserowego, wyników pomiarów georadarowych i grawimetrycznych oraz aktualnych obrazów satelitarnych. Ponadto, posłużono się również technologią Systemów Informacji Przestrzennej (SIP), która umożliwiła połączenie relacji i wspomnień świadków z dostępnymi oraz nowo pozyskanymi danymi przestrzennymi. “Pomagało nam to stworzyć tzw. mapy relacji zawierające: trasy przejść, położenia budynków czy lokalizację bram i furtek.” – tłumaczy dr Różycki. Od lata 1941 r. do lipca 1942 r. w Treblince funkcjonował karny obóz pracy – Treblinka I, a w latach 1942-1943, w ramach akcji Reinhardt, funkcjonował tam nazistowski obóz zagłady Treblinka II. Obóz w Treblince, obok Auschwitz-Birkenau, stał się jednym z głównych miejsc zagłady ludności żydowskiej na ziemiach okupowanych przez Niemców, śmierć poniosło tam ok. 850 tys. osób. Jeszcze w tym roku zespół planuje wydać monografię opisującą prowadzone badania.

Zapowiedź: Skarby baroku, czyli przepych i mistyka na wystawie

Już 10.02 br. w Muzeum Narodowym w Krakowie nastąpi otwarcie wystawy “Skarby Baroku. Między Bratysławą a Krakowem”. Na ekspozycji zostanie zaprezentowanych ponad 160 dzieł sztuki pochodzących z czterech krajów po obu stronach Karpat. Dzięki współpracy MNK ze Słowacką Galerią Narodową w Bratysławie po raz pierwszy w Polsce zagoszczą cenne obrazy i rzeźby ze słowackich zbiorów. Dopełnieniem tego będą zabytki z Węgier oraz Ukrainy. Odwiedzający będą mieli okazję zobaczyć prace najsłynniejszych artystów barokowych w tej części Europy, a w Polsce wciąż mało znanych: Jana Kupecky’ego, Georga Rafaela Donnera, Augusta Querfurta i Franza Xavera Messerschmidta. Nie zabraknie również barokowych osobliwości, jak portrety pośmiertne czy oddane z fotograficzną precyzją martwe natury. Sztuka barokowa kojarzona jest przede wszystkim z ołtarzowymi, monumentalnymi przedstawieniami na płótnie. Krakowska ekspozycja chce te stereotypy przełamać, przedstawiając również “klejnociki malarskie” – dzieła o mniejszych formatach ale ogromnej sile przekazu. Wystawa potrwa do 23 kwietnia 2017 r.

Podziel się tym artykułem!