Muzeum XXI wieku – miejsce gdzie przeszłość łączy się z przyszłością

BIB_BOT_hiphop2
Czy w czasach wszechobecnych smarfonów i tabletów, łatwo dostępnej, szybkiej rozrywki, tradycyjne muzea mają rację bytu? Bardziej od treści przemawia do nas obraz, a jego interaktywna forma zdecydowanie poszerza percepcję. W tej sytuacji muzea, w których nie brakowało groźnie brzmiących zakazów dotykania i fotografowania, straciły na atrakcyjności. Muzealnictwo stanęło zatem przed bardzo trudnym zadaniem zachęcenia odbiorców do zwiedzania, a można tego dokonać nadążając za duchem czasów. Nowoczesne muzeum musi być obiektem otwartym na zwiedzających, który umiejętnie łączy walory edukacyjne i rozrywkowe. Coraz więcej placówek na całym świecie poddaje się nowym trendom, wcielając w życie technologie, które potrafią zaprzeć dech w piersiach.

MUZEALNE ROBOTY, CZYLI ZDERZENIE PRZESZŁOŚCI Z PRZYSZŁOŚCIĄ

Chyba każdy z nas słyszał o robotach, które oprowadzają zwiedzających po muzealnych ekspozycjach. Dziś jeszcze brzmi to mało wiarygodnie, ale faktem jest, że cyfrowi przewodnicy istnieją i wykonują swoją pracę bardzo dobrze. Co prawda technologia ta wciąż nie jest powszechna, ale coraz więcej placówek na całym świecie stawia na takie rozwiązania.

Jednym z pierwszych robotów muzealnych jest Enon, który od 2007 roku oprowadza zwiedzających po muzeum, które założył japoński pisarz Kyotaro Nishimura. Za projekt i wykonanie cyfrowego przewodnika odpowiada firma Fujitsu, a biorąc pod uwagę fakt, że konstrukcja Enona liczy już sobie niemal 8 lat, sam robot przedstawia bardzo dużą funkcjonalność. Enon nie tylko wita gości przy wejściu, ale także omawia poszczególne eksponaty, korzystając przy tym z szerokiego zakresu ludzkich gestów. Założyciel muzeum przemawia do gości za pomocą ekranu LCD, na którym wyświetlane są także krótkie filmy.

Enon_robot

W 2010 roku stworzono Docenta – robota przewodnika, który oprowadza zwiedzających po ekspozycjach Seulskiego Muzeum Historii Naturalnej. Wysoki na 120 cm robot ma formę, która w pierwszym kontakcie nasuwa skojarzenia z dziecięcą zabawką, co jest uzasadnione jego funkcją – Docent maił być przewodnikiem, który oprowadza dzieci. Ile wyniósł całkowity koszt stworzenia Docenta? „Jedynie” 600 tys. dolarów.

W 2010 roku także naukowcy z Saitama University zakończyli pracę nad muzealnym robotem, który w założeniu miał być o wiele bardziej inteligentny od innych tego typu konstrukcji. Cyfrowy przewodnik potrafi dokonać bieżącej analizy postawy i mimiki twarzy zwiedzających, a na podstawie powyższych informacji – dostosować swoje zachowanie do reakcji gości.

Robota przewodnika można także spotkać w szwedzkim Muzeum Techniki w Malmö. Maszyna o wdzięcznym imieniu BIB porusza się na specjalnie zaprojektowanej szynie, a do gości przemawia głosem szwedzkiej aktorki, któremu nadano lokalny akcent.

Polskie muzea wciąż jeszcze nie doczekały się cyfrowego przewodnika, więc jeżeli chcemy zobaczyć robota muzealnego w realnym środowisku, pozostaje nam udać się do Deutsches Museum w Bonn, gdzie od 2012 roku trwają testy cyfrowego przewodnika o imieniu Robotinho. Na uwagę zasługuje jego „ludzka” twarz i sposób, w jaki robot może się poruszać.

INTERAKTYWNE MUZEUM

O ile na upowszechnienie przewodników-robotów przyjdzie nam jeszcze poczekać, to już dziś wszyscy możemy skorzystać z dobrodziejstw technologii mobilnych, które każdą wystawę muzealną mogą przekształcić w interaktywny spektakl.

W 2014 roku firma Philips przeprowadziła badanie, które wykazało, że aż 7 na 10 osób chce otrzymywać informacje dotyczące ekspozycji bezpośrednio na urządzenie mobilne. Testy nowej technologii, wykorzystującej zintegrowane oświetlenie LED, przeprowadzono w holenderskim Boerhaave Museum w Lejdzie. Zwiedzającym rozdano tablety, na których zainstalowano aplikację wykorzystującą zintegrowaną z urządzeniem kamerę. Oprawy oświetleniowe, zainstalowane w salach ekspozycyjnych, miały działać jak nadajniki lokalizacyjne – aplikacja odczytywała kolor światła i na tej podstawie wyświetlała stosowne informacje, dotyczące konkretnych eksponatów. 
Efekt? 67 proc. zwiedzających wyraziła zadowolenie z działania systemu, 65 proc. przyznało, że dzięki interaktywnej technologii wystawa zyskała na atrakcyjności, natomiast 50 proc. osób wyraziło chęć częstszego odwiedzania muzeum, pod warunkiem upowszechnienia interaktywnej aplikacji.

O ile technologia opracowana przez firmę Philips wciąż znajduje się w fazie testów, to w muzeach na całym świecie coraz powszechniejsze stają się aplikacje bazujące na technologii iBeacon. Standard ten, będący odpowiedzią na NFC, bazuje na Bluetooth Smart i umożliwia precyzyjną lokalizację urządzenia wszędzie tam, gdzie nie dociera zasięg GPS. Wykrywanie odległości pomiędzy urządzeniami może nastąpić na odległości wynoszącej nawet 70 metrów. Jak to się ma do muzealnictwa? Technologia iBeacon działa na zbliżonej zasadzie, co system zintegrowanego oświetlenia LED autorstwa Philips’a. W momencie, gdy zwiedzający znajdzie się w zasięgu działania nadajnika umieszczonego przy danym eksponacie, na ekranie urządzenia mobilnego wyświetlane są informacje na jego temat.

INNOWACJE W POLSKICH MUZEACH

Aplikacja Neon Muzeum, dedykowana dla osób zwiedzających Muzeum Neonu w Warszawie, jest pionierskim projektem w Polsce, który w realny sposób korzysta z technologii iBeacon. Multimedialny przewodnik oferuje zwiedzającym dostęp do zdjęć i opisów eksponatów, oraz wyświetla mapę z zaznaczonymi lokalizacjami, w których neony świeciły w czasach PRL-u. Twórcy aplikacji zapowiadają, że niebawem dostępne będą polskie i angielskie audioskrycje.
Zrzut ekranu 2015-03-16 (godz. 10.27.27)
Z całą pewnością minie trochę czasu zanim iBeacons zostaną uruchomione w innych polskich muzeach, jednak już teraz możemy cieszyć się interaktywnymi technologiami, które pozwalają podziwiać muzealne wystawy z zupełnie innej perspektywy.

Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 oferuje zwiedzającym liczne atrakcje multimedialne, w postaci monitorów odtwarzających ważne wydarzenia i zaawansowanego systemu nagłośnienia, który odtwarza odgłosy walki. Wystrzały karabinów maszynowych i eksplozje granatów sprawiają, że ekspozycja nabiera niezwykle realistycznego charakteru.
Interaktywny Park Nauki i Ewolucji Człowieka w Krasiejowie, zabiera zwiedzających w niezwykłą podróż, wykorzystując w tym celu technologię 3D, rozszerzoną rzeczywistość oraz interaktywne wystawy. Z pomocą specjalnych „hełmów” osoby zwiedzające muzeum mogą „na żywo” obejrzeć walkę ludzi z gigantopitekiem lub wznieść się wysoko ponad ziemię na pokładzie promu kosmicznego.

Zrzut ekranu 2015-03-16 (godz. 10.58.11)
Jura Park w Krasiejowie

Niezwykle interesującym rozwiązaniem są także wirtualne wystawy, które uruchomiło Muzeum w Gliwicach. Na stronie internetowej prezentowane są zakończone już ekspozycje, a dzięki technologii wirtualnego spaceru, internauci mają możliwość poruszania się pomiędzy poszczególnymi eksponatami. Jako pierwsza zdigitalizowana została wystawa „Gliwiccy Kresowianie”, która zakończyła się 31 grudnia 2010 roku. Dzięki technologii cyfrowej, osoby, które z różnych względów nie mogły zobaczyć tej niezwykłej ekspozycji, mają okazję podziwiać ją w wirtualnej przestrzeni, z dokładnie takiej samej perspektywy, co osoby spacerujące po salach wystawowych.

MUZEUM PRZYSZŁOŚCI – CO NAS CZEKA?

Kierunek rozwoju muzealnictwa ma wyznaczać projekt realizowany w Dubaju. Do 2017 roku powstać ma tam Muzeum Przyszłości, które w założeniu ma być wypełnione najnowocześniejszymi technologiami – zarówno tymi, które znamy już dziś, jak i nowinkami, które wciąż nie ujrzały światła dziennego. Już kształt samego budynku, który według projektu będzie przypominał wielkie oko, ma budzić ogromne emocje, jednak wszystko co najlepsze, ma czekać w środku. Po niesamowitych wnętrzach, stworzonych przy użyciu technologii trójwymiarowego druku, zwiedzających oprowadzać mają wysokie na 3,5 metra roboty. Koszt całej inwestycji ma wynieść 136 milionów dolarów.

Czy podobne projekty będą realizowane także na Starym Kontynencie? Być może nie na przestrzeni najbliższych lat, ale w perspektywie najbliższej przyszłości również Europa doczeka się tak zaawansowanych obiektów.

Podziel się tym artykułem!