W takich butelkach jeszcze 50 lat temu sprzedawano wódkę. Najpopularniejsza była "z czerwoną kartką". Butelka się zachowała, czerwona kartka, czyli etykietka (biała z czerwonymi literami i napisem "Wódka Czysta") niestety nie. Była jeszcze z niebieska kartką, ale czym się różniły, tego nie pamiętam. Zresztą w tamtych czasach nie interesowała mnie zawartość, tylko sama butelka. W skupie płacili za nią 50 groszy bez względu na rozmiar. Oszukiwali, bo od każdych 10 sztuk potrącali jedną na "stłuczkę". To był oczywiście ich problem, żeby się nie tłukły, ale z nami smarkaczami nikt się nie liczył.
Butelka była zamykana zwykłym korkiem oblanym lakiem (wraz z kołnierzem szyjki). Do skupu trzeba było dostarczyć butelkę bez korka i bez laku. Lak obtłukiwało się trzonkiem noża i skrobało ostrzem. Należało tylko uważać, żeby nie utrącić główki butelki. Gorzej było z korkiem, który często siedział w środku. Wyciągnięcie go na zewnątrz przez wąziutką szyjkę sprawiało nie lada trudności. Uderzanie dłonią w denko kierowało co prawda korek do szyjki, ale zatrzymywał się on na jakieś 2 cm przed wylotem i ani myślał wyleźć. Najlepszą metodą było włożenie do środka butelki mocnej nici lub cienkiego sznurka ułożonego w kształcie litery U. Końce trzymało się w ręku, butelką manewrowało tak długo, aż korek otoczony sznurkiem znalazł się w szyjce. Wtedy jedno pociągnięcie i wyskakiwał na zewnątrz.
Butelki tego typu były w 3 rozmiarach: ćwiartka, pół litra i cały litr. Mam dwie skrajne, środkowa gdzieś się zapodziała.
Pojemność 0,25 ltr..
Wymiary: 5,5 cm, wysokość 21 cm.
Data dodania: 7 grudnia 2011
Stan eksponatu: Nie określono
Pomóż uzupełnić opis
Zauważyłeś błąd lub wiesz coś więcej na temat tego eksponatu?
Zasugeruj właścicielowi poprawiony opis i Zdobądź punkty dla swojego muzeum!
jagodzianka na kościach :)