Ta witryna korzysta z plików cookies w celu dostosowania zawartości do preferencji użytkownika oraz tworzenia anonimowych statystyk, również przy użyciu usługi Google Analytics. Kliknięcie "Tak, zgadzam się" lub dalsze korzystanie z serwisu bez wybrania żadnej z opcji oznacza akceptację cookies i przetwarzania danych zbieranych automatycznie, zgodnie z Regulaminem.
Kliknij tutaj, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o wykorzystaniu danych zbieranych automatycznie.
Postów: 660
Eksponatów: 3131
To niepokojące zjawisko zwróciło uwagę opinii publicznej, dzięki czemu w dniu 19 lutego 1914 roku amerykańska poczta U.S. Parcel Post Service wprowadziła oficjalny zakaz wysyłania dzieci pocztą - wcześniej regulacja dotyczyła jedynie wagi przesyłki."
(tekst oraz zdjęcie pochodzi ze strony https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/19510523_1587292657961998_5352450183875889706_n.jpg?oh=5ff7c050c839074a60dc5f35409a6c11&oe=59D93B82
....
Postów: 9
Eksponatów: 2131
Postów: 20
Eksponatów: 20535
Postów: 12
Eksponatów: 174
Organizując wystawę starej fotografii ślubnej "Wielkopolanie na ślubnym kobiercu" powołałem do życia temat za pomocą licznych mediów. Tą drogą pozyskiwałem eksponaty na przyszłą wystawę. Ludzię telelefonowali, zgłaszali fakt posiadania pamiątek ślubnych nadających się do tematu wystawy, zapraszali do siebie po wypożyczenie fotografii, przesyłali skany obrazów - i to było już dla mnie nadzwyczajne...pewnego razu, w skrzynce pocztowej znalazłem kopertę ciut większą niż normalnych rozmiarów kopertę. Zwykły/niezwykły list adresowany na nazwisko mojej osoby. Przesyłka była sztywna, twarda i od samego początku wydawała się tajemnicza. Przeczucie nie myliło. Po rozpieczętowaniu koperty z zabezpieczających kartonowych umocnień wysunęła się tekturka z naklejoną starą fotografią ślubną. W ten oto prosty sposób do planowanej wystawy dołączył na ten czas najstarszy oryginalny eksponat. Sama fotografia nie miała żadnego opisu, natomiast w liście od nadawcy znalazłem wyjaśnienie i informację o "urodzinach" ślubnego obrazka. Okazało się, że portret dotyczy pradziadków osoby, która do nas napisała, a ślubne zdjęcie zarejestrowane zostało w roku 1899 w Ameryce, gdzie bohaterowie kadru wyemigrowali "za chlebem". Dokładnie tam "po drugiej stronie Lądu" złożyli sobie małżeńską przysięgę.
Zdjęcie stało się hitowym elementem wystawy. Trafiło na pierwsze strony gazet, ilustrowało materiały reklamowe wydarzenia. W połączeniu z historią "pary z obrazka", wzbudzało olbrzymie zainteresowanie i zyskało wielką sympatię oglądających. Dla mnie jest to niezwykle dziwna przesyłka, a już napewno nietypowa. Taki rarytas przesłany zwykłym listem poczty polskiej. Bez polecenia, bez uwag o wartości, ostrożnym obchodzeniu...
Postów: 189
Eksponatów: 27989
Ale najważniejsze, że nie zaginęło, doszło bez uszkodzeń i spełniło pokładane w nim nadzieje (czyli wzbudziło zainteresowanie).
Pozdrawiam.
Postów: 12
Eksponatów: 174
[...] Magdalena – Nigdy nie przypuszczałam, że ta fotografia wzbudzi takie zainteresowanie i że kiedykolwiek tyle będzie o niej napisane, że z taką pompą i rozmachem zostanie zapowiedziana wystawa i na dodatek za pomocą mojego rodzinnego zdjęcia. Kiedy powiedziałam mamie, jeszcze przed Targami, że w Głosie Wielkopolskim opublikowano naszą fotografię i do tego, na okładce „Świata Rodzinnego” nie chciała mi uwierzyć. Dopiero kiedy sama zobaczyła. To było spore wzruszenie, oczy nabiegły łzami. Ożyła rodzinna historia. Fotografia przedstawia moich pra, pradziadków. Śmiało określamy, że ślub ten odbył się w 1889 roku. Jeszcze przed wysłaniem fotografii, dla własnego spokoju ducha, wybrałam się do małej wioski pod Mosiną – na stary cmentarz. Tam znajduje się grób prapradziadka. Na tablicy nagrobkowej odczytałam datę jego urodzin, rok 1875. Wszystko pasowało do całości. Z rodzinnych opowieści wiem, że prapradziadkowie wzięli ślub w Ameryce, gdzie wyemigrowali „za chlebem”. Jak w prawdziwej powieści o życiu. Ona była kucharką, On kamerdynerem... Pobrali się za wielką wodą, z jeszcze większej miłości. Potem wrócili do Ojczyzny. Osiedlili się w małej wiosce koło Mosiny [...]
Już sam powyższy zapis był świetną nagrodą :) Jak tomator napisał?
" spełniło pokładane w nim nadzieje (czyli wzbudziło zainteresowanie)."
Dziękuję za miłe słowa i życzę dla Ciebie podobnych począswszy od dzisiejszej niedzieli :)
Postów: 189
Eksponatów: 27989
Któraś data musi być błędna. Może ślub był 10 lat póżniej, czyli w 1899 roku?
Postów: 12
Eksponatów: 174
Kiedy otrzymałem do dyspozycji fotografię sam nie wierzyłem do końca, że przytrafiła mi się taka gratka. Poprosiłem znaną w środowisku poznańskim panią – Marię Teresę Michałowską-Barłóg, ówczesną kierownik Muzeum Sztuki Użytkowej w Poznaniu. Obraz fotografii poddany został wnikliwej analizie. Obraz uzyskał certyfikat daty 1899 :)
Jeszcze zajrzałem do publikacji popełnionej 14 lat temu na łamach poznańskiego periodyku - stoi tam napisane jak byk: " rok 1889". Czyżby nikt wnikliwy wtedy tego artykułu nie czytał? Do komentarza kopiowałem właśnie z materiału zawierającego ten tekst. Zdawałoby sie, że mogę mieć teraz pretensje do autora tamtych słów... ale tylko może tak się zdawać. Autorem tego tekstu, wtedy też byłam ja :)))
Za wprowadzenie galimatiasu w wypowiedzi - przepraszam i zachęcam do dalszej lektury moich wpisów i komentarzy.
Postów: 189
Eksponatów: 27989
"Do komentarza kopiowałem właśnie z materiału zawierającego ten tekst. Zdawałoby sie, że mogę mieć teraz pretensje do autora tamtych słów... ale tylko może tak się zdawać. Autorem tego tekstu, wtedy też byłam ja ."
No to jak? - chłop czy baba?
Postów: 12
Eksponatów: 174