Czy ktoś reflektuje na pocztówkę z Iranu lub Gruzji?

Witam Serdecznie. Nie jest to reklama w pełnym tego słowa znaczeniu bo ja też nie jestem żadną firmą także proszę o wyrozumiałość :). Podczas szukania sponsorów na tegoroczną wyprawę rowerową wpadłem na pewien pomysł - mianowicie na oferowanie wysłania pocztówki z kraju w którym będę za drobny zastrzyk gotówki. Pomyślałem, że możecie Państwo być zainteresowani z racji waszego ciekawego hobby.

Byłbym niezmiernie wdzięczny za podanie informacji do znajomych kolekcjonerów. Jedyne co mogę zrobić to być wdzięczny, podziękować i wysłać pocztówki. Mało kto pewnie ma szanse zdobyc kartkę z Gruzji czy też Iranu.
Proszę tutaj sobie przeczytać więcej na moim blogu:

http://boney.bikestats.pl/893057,Czy-ktos-reflektuje-na-kartke-z-Iranu-lub-Gruzji.html

a tutaj fanpage na facebooku.
https://www.facebook.com/blogpodrozniczy

Pozdrawiam i liczę na wyrozumiałość! :)

Karol

To ryzykowna inwestycja. Możesz nie wywiązać się ze zobowiązań, bo w każdym z państw, które zamierzasz odwiedzić (nie tylko Gruzja i Iran) będziesz potencjalną zwierzyną do odstrzału (lub co najmniej do okradzenia).
Krótko mówiąc, gdybyś był moim dzieckiem wszelkimi sposobami starałbym się odwieść Cie od tego zamiaru. Inna sprawa, że pewnie nic bym nie wskórał, bo młodzi zawsze wiedzą lepiej i uważają, że komu jak komu, ale im nic się nie stanie. Oby tak było. Pozostaje mi tylko życzyć Ci, żeby moje obawy się nie spełniły.

Witam. Nie jest to moja pierwsza podróż. Przy wyjeździe na Bałkany np. do Albani czy Kosowa słyszałem te same bajki. Ale muszę przyznać, że jeszcze nikt nie nazwał mnie hipotetyczną zwierzyną do odstrzału. Nie wiem jak ma się Twoja wiedza na temat podróży i tamtych krajów, ale Gruzini, Kurdowie, Irańczycy są uważani przez wielu ludzi którzy już odwiedzili nie jedne państwo za najbardziej życzliwych ludzi pod słońcem. Bez urazy, ale ja jestem im w stanie zaufać. Nie widzę podstaw jakobym nie miał się wywiązać i nie wysłać kartki...

Znam sporo ludzi którzy zjeździli kawał świata i byli np. w Iraku, Iranie, Pakistanie, Kirdistanie Czy innych 'groźnie' brzmiących państwach i jedyne co od nich słyszę to - Było super, warto tam jechać! Ciekaw jestem ilu Ty znasz ludzi osobiście którzy byli w tych krajach i byli "potencjalną zwierzyną do odstrzału"?

Nie ufaj tak bardzo temu co mówią w mediach. Spałem już w nie jednym miejscu uważanym powszechnie za co najmniej niebezpieczne, a w majówkę jadę na Ukrainę. Bardziej właśnie obawiam się naszych wschodnich sąsiadów jeśli chodzi o kradzież niż szanownych Gruzinów czy Persów. BA! Bardziej boję się wracać wieczorem przez Zabrze czy inne oscienne miasta. I nawet jeśli coś by mi się stało będzie to jedynie wyjatek potwierdzający regułę, że ludzie są dobrzy wszędzie.
Pozdrawiam!

Witaj.
Nie jestem przygotowany do sypania przykładami z rękawa, ale europejczycy nie są mile widziani w wielu krajach, szczególnie tych gdzie toczy się wojna lub niedawno toczyła, a wyznacznikiem "swój - obcy" jest religia.
Media nie zabijają, tylko relacjonują zdarzenia. O, właśnie przypomniałem sobie: para naszych podróżników-kajakarzy zamordowana w Ameryce Południowej parę lat temu. Wojny tam co prawda nie było, ale wydawali się podejrzani miejscowemu szamanowi. Za to kilka dni temu 50-letnia żona angielskiego turysty tak spodobała się grupie hinduskich wieśniaków, że na oczach jej męża pobili ją i zgwałcili.
Masz rację, że niebezpieczeństwo czyha wszędzie, także na ciemnej ulicy w Zabrzu. Dlatego ja omijam ciemne ulice, a Ty się tam pchasz na własne życzenie. Mimo wszystko życzę ci powodzenia.

Widzisz podałeś dwa przykłady i to jeden sprzed kilku lat. Media szukają takiej pożywki bo to się sprzedaje jak widać. W tv nie powiedzą Ci, że w tym roku Iran odwiedziło kilka tysięcy turystów i nikomu nic się nie stało z czego znaczna większość jest w stanie polecić ten kraj jako kierunek podróży.. Powiedzą tylko to, że jeden został okradziony, albo zabity.

To jest smutne, że tak tworzona jest opinia o 'dalekim' świecie przez ludzi którzy nigdy tam nie byli, nikogo takiego nie znają, albo nierzadko nawet nie wiedzą gdzie dany kraj leży... (oczywiście nie sugeruję tutaj niczego, piszę ogólnikowo)

Polecam Ci poczytać różne relacje z różnych podróży jacy naprawdę są ludzie i ich kraje. Mogę nawrzucać tutaj dziesiątki świetnych stron z świetnymi opisami które z pewnością Ci się spodobają.

Inna sprawa to jest to, że ludzie czasem nie potrafią się zachować i czesto proszą się o niebezpieczeństwo, ale to już co innego.

Wyznacznikiem nie jest religia, ludzie mają swoje mózgi którymi potrafią się posługiwać. To tak samo jak u nas ktoś by patrzył na relacje sprzed pałacu prezydenckiego kiedy to 'katolickie bojowniczki' przywiązywały się do krzyża i wykrzykiwały jakieś durne hasła. Iran jest w 100% islamski tak samo jak w 95% katolicka jest Polska co jest wierutną bzdurą. Muzułmanie wbrew pozorom nie są tacy źli. Wiadomo wszedzie trafiają się fanatycy,ale jest to garstka. Nie oceniają oni innych przez pryzmat wiary.

edit: dodam jeszcze jedno: Wiesz co mówią Irańczycy którzy spotkają kogoś z Europy? Abyśmy mówili o nich w Europie, jak tam jest. Opisali ich kraj taki jaki było nam dane zastać zaprzeczając mediom. Oni zdają sobie z tego sprawę jaką mają opinię o świecie i bardzo chcą to zmienić, choć tak na prawdę nie mają jak.

"Oni zdają sobie z tego sprawę jaką mają opinię o świecie i bardzo chcą to zmienić, choć tak na prawdę nie mają jak." Mógłbym im podpowiedzieć co powinni zrobić, żeby zmienić tę opinię, ale to nie ten serwis. Tu prezentujemy swoje zbiory, a nie poglądy. Dlatego z mojej strony to koniec dyskusji. Pozdrawiam świątecznie.

również. Wesołych! : )

jeszcze tylko podrzucę link, zeby było jasne do czego są media ;)
http://natemat.pl/56523,cnn-demonizowala-iran-i-syrie-byla-dziennikarka-stacji-przerywa-milczenie-na-temat-manipulacji

A ja zacytuję zdanie z tego linku "Gdyby doniesienia amerykańskiej dziennikarki potwierdziły się..." z naciskiem na "GDYBY".