I ciągle widzę ich twarze – Muzeum Żydowskie w Tykocinie

Tykocin był w przeszłości ważnym ośrodkiem miejskim, a kahał żydowski, założony tu w 1522r., należał do największych i najbardziej znaczących w dawnej Polsce.

Zagłada tykocińskich Żydów nastąpiła w sierpniu 1941r. 25 i 26 sierpnia 1941r. Niemcy wymordowali ponad 2000 osób. Było to około 500 rodzin, grzebiąc ich następnie w przygotowanych wcześniej trzech dołach. Z akcji tej pozostało przy życiu 150 osób. Zatraceniu uległa też cala materialna spuścizna: archiwa, biblioteki, wyposażenia synagogi i domów modlitwy, pamiątki rodzinne i sprzęty domowe poszczególnych rodzin. Pozostały domy, ulice i zaułki miasta oraz wielka murowana synagoga, odnowiona i zamieniona na muzeum.

Muzeum w synagodze utworzono 1. XI. 1976 r. Siedzibą Muzeum są budynki pozostałe po miejscowej gminie żydowskiej, czyli zachowana Wielka Synagoga i Wielki Bejt Midrasz odbudowany od podstaw po zniszczeniach wojennych. Główne kolekcje Muzeum w Tykocinie, obrazujące historię i kulturę miasta i jego okolicy, powstawały w ostatnich dziesięcioleciach ub. wieku. Wśród nich wyróżniają się szczególnie zbiory zabytków aptekarstwa, jak wyposażenie dawnych prowincjonalnych aptek i archiwalia aptekarskie, zbiory wyposażenia domów od końca XIX w. do II wojny światowej, kolekcja archiwów rodzinnych, dokumentująca dzieje kilku tykocińskich rodzin od końca XVIII do połowy XX wieku – Bohdanowiczów, Kąckich, Hermanowskich oraz kolekcja judaistyczna. Zbiory Muzeum w Tykocinie liczą dziś ponad 3200 eksponatów.

Fundacja Shalom w 1994 r. ogłosiła apel ”Ocalić od zapomnienia” i rozpoczęła zbieranie archiwalnych fotografii – jedynej pamiątki po ludziach, których już nie ma. W ten sposób powstała unikalna, jedna z największych na świecie kolekcja fotografii Żydów polskich. Zawiera ona zdjęcia przechowane wśród rodzinnych pamiątek, ale też i te cudem ocalałe w czasie wojny – porzucone, zniszczone, odnalezione na strychach domów. Przedstawiają one ludzi w różnym wieku, różnych zawodów i zamożności, często bezimiennych. Są portrety i fotografie zbiorowe – rodzinne, zrobione w gronie przyjaciół, pokazujące uczniów, członków różnych stowarzyszeń i organizacji. Zostały zatrzymane w kadrze fragmenty codziennego życia. Te niezwykłe zdjęcia uświadamiają, jak aktywna była społeczność żydowska w Polsce i jak niewiele ocalało z istnienia wielowiekowego narodu żydowskiego, będącego nierozłączną część polskiej historii i kultury. Fotografie posłużyły do stworzenia przejmującej wystawy 'I ciągle widzę ich twarze’. W ciągu ostatnich lat była ona eksponowana w Polsce, w Europie, na Bliskim Wschodzie, w Afryce Północnej i Południowej.

Budowa synagogi przypada na okres dominacji tykocińskiego kahału wśród skupisk żydowskich na Podlasiu, Mazowszu i Litwie. Zbudowana na planie kwadratu, z cegły na zaprawie wapiennej, niepodpiwniczona, pod względem architektonicznym należała do końcowej fazy ewolucji nowego stylu, jaki wykształcił się w latach 30. i 40. XVII wieku na Ukrainie, należącej wówczas do Korony.

 Centralne miejsce we wnętrzu zajmowała murowana bima – dwukondygnacyjna, wsparta na czterech potężnych słupach, przykryta sklepieniem klasztornym. Powierzchnię słupów pokrywały tynki imitujące ciosy kamienne. Wnętrze bimy otrzymało bogatą późnorenesansową dekorację stiukową w tzw. typie kalisko-lubelskim. Takie samo stiukowe zdobienie widniało na krawędziach sklepień sali wielkiej. Pola sklepień sali głównej i bimy pokrywały polichromie wyobrażające firmament niebieski ze złotymi gwiazdami. Aron ha-Kodesz na wschodniej ścianie o manierystycznej dekoracji rzeźbiarskiej był bogato złocony. Na ścianach synagogi umieszczano polichromie z tekstami modlitw. W ciągu następnych dziesięcioleci do głównego korpusu budowli dostawiano przybudówki, w których mieściły się sklepiki i bejt midrasze, czyli domy nauki. Sklepiki przylegające do synagogi stopniowo likwidowano, by powiększyć jej powierzchnię. W 1736 roku w wielkim pożarze zawaliły się sklepienia bożnicy i doszczętnie spłonęła rytualna łaźnia. Władze kahału natychmiast przystąpiły do odrestaurowania synagogi i budowy nowej łaźni. W rezultacie wielka synagoga otrzymała kształt architektoniczny zachowany do dziś.

Podczas II wojny światowej, w 1941 roku Niemcy zdewastowali i ograbili wnętrze bożnicy i urządzili w niej magazyny. Po zakończeniu wojny w synagodze nadal znajdowały się magazyny, tym razem nawozów sztucznych. W latach 50. ub. wieku, synagoga została zabezpieczona przed dalszą dewastacją i wkrótce poddano ją gruntownej konserwacji.

Muzeum mieszczące się w synagodze posiada niezwykle bogatą kolekcję judaiców.

Makieta Tykocina z obszarem zajmowanym przez zdewastowany cmentarz żydowski…

’Gabinet Glogerowski’ w Domu Talmudycznym, to ekspozycja poświęcona życiu i działalności Zygmunta Glogera, uczonego żyjącego w latach 1845 – 1910, który trwale zapisał się w wielu dziedzinach nauki polskiej jako badacz kultury staropolskiej, etnograf i folklorysta, krajoznawca, archeolog, zbieracz pamiątek przeszłości historycznej. Wystawa prezentowana jest we wnętrzu będącym próbą odtworzenia atmosfery gabinetu, w jakim pracował uczony kolekcjoner i pokazuje przedmioty reprezentatywne dla glogerowskich zbiorów.

W saloniku szlacheckim z przełomu XIX/XXw. Umieszczono także kolekcję obrazów tykocińskiego malarza, żyjącego i tworzącego w Tykocinie w pierwszej ćwierci XXw. Zygmunt Bujnowski, pseudonim Zych, studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu, która była powszechnie uważana za szkołę dającą dobre przygotowanie warsztatowe swoim adeptom. Następnie kontynuował naukę w Polskiej Szkole Sztuk Pięknych w Kijowie pod kierunkiem Konrada Krzyżanowskiego – jednego z twórców warszawskiej szkoły modernistycznej.

W zaaranżowanym wnętrzu prowincjonalnej apteki z I poł. XXw., prezentowana jest kolekcja zabytków danego aptekarstwa, jak elementy wyposażenia dawnych aptek, różnorodne naczynia do przechowywania surowców i leków, utensylia laboratoryjne, książki, druki ulotne i archiwalia pochodzące z prowincjonalnych aptek na Podlasiu od połowy XIX do połowy XX wieku oraz archiwalia związane z rodzinami tykocińskich aptekarzy. W 1977r. Muzeum pozyskało pamiątki po aptekarzu tykocińskim Zygmuncie Bohdanowiczu. Dokumenty, korespondencja, fotografie, książki, druki ulotne oraz naczynia apteczne i różnorodne utensylia laboratoryjne stały się zalążkiem muzealnej kolekcji zabytków dawnego aptekarstwa.

 

Tykocin wciąż jest poddawany wszelkim remontom i restauracjom. Olbrzymi rynek rozkopywany z uwagi na modernizację miasta, regularnie badają archeolodzy. Zabytki pochodzące z przeszłości, jak ostatnio przyjęło się mówić „Kazimierza Północy”, często stanowią wyjątkowe znaleziska. Od tych najstarszych, z paleolitu po takie, jak prezentowany, jedyny taki w kraju okrągły piec pochodzący z oberży stojącej niegdyś w rynku. We wnękach i otworach konstrukcji podróżni mogli suszyć swoje odzienie i dobytek. Inne wciąż przybywające znaleziska, także można oglądać na osobnej, archeologicznej ekspozycji tykocińskiego muzeum.

Niedaleko muzeum,  pojawiają się pierwsze galerie. Oferta jest ciekawa, można wybrać nietuzinkowy obraz lokalnego twórcy i fotografię kolekcjonerską najwyższych lotów i ręcznie wykonywane, niepowtarzalne patchworkowe przytulanki. Tykocin to także ludzie i ich pasje. Od lat pracujący w rynku, wiecznie umorusany archeolog, sercem oddany Tykocinowi, działająca z  zaangażowaniem profesjonalnego marszanda Ewa, prowadząca  maleńką ale naprawdę ciekawą galerię, pan Kalicki – rzeźbiarz  od lat dłubiący swoich ukochanych Żydów, czy emerytowany duszpasterz mieszkający w organistówce przy alumnacie i… kolekcjonujący. O  pasji księdza i jego wyjątkowych zbiorach, postaramy się opowiedzieć już niebawem. Jest bowiem o czym. Alumnat to ni mniej ni więcej jak pierwszy w kraju a działający niegdyś przy tykocińskim kościele dom spokojnej starości dla wiarusów i starych żołnierzy, cesarza naszego i Francuzów…

 

 

opr.  redakcja serwisu myvimu.com,

 fotografie: Damian Czerniewicz,

kontakt: [email protected]

 

 

Podziel się tym artykułem!