JAK TO NIEGDYŚ BYWAŁO czyli ŚWIĘTA W MUZEUM

Nasz ukochany Mikołaj ” (…) w ubiorze biskupa, z długą brodą chodzi (…) od domu do domu gdzie się tylko mała dziatwa znajduje, puka najpierw rózgą do okna, zachodzi do izby i zaczyna egzamin z dziećmi. Grzeczne i dobre dzieci, pacierz umiejące obdarowuje owocami i zabawkami, niegrzeczne i leniwe chłoszcze rózgą. Przez cały rok dzień ten jest postrachem malców.

Tekst: Damian Czerniewicz

Geneza tego zwyczaju, jak i wielu innych tradycyjnych wierzeń, jak zapewne wiecie, nie jest do końca wyjaśniona. Niewiele informacji na temat życia i działalności świętego można znaleźć w źródłach. Nie wiadoma jest data i miejsce jego urodzenia, a data jego śmierci – 6 grudnia 352 r. jest zaledwie prawdopodobna. Wiadomo tylko, że był biskupem w mieście Myra, stolicy starożytnej krainy – Licji, w Azji Mniejszej. Stał w obronie prześladowanych chrześcijan, za co wielokrotnie był więziony. Był człowiekiem niezwykle pobożnym, pomagał potrzebującym i opiekował się biednymi. Święty Mikołaj ma już dobrze utrwalony wizerunek: jako dobroduszny, siwobrody starzec w szkarłatnym płaszczu, z pastorałem biskupim w ręce, uginający się pod ciężarem dźwiganego na plecach worka z prezentami. W Polsce zwyczaj obdarowywania prezentami 6 grudnia, pojawił się dopiero w XVIII w., a upowszechnił w XIX i XX stuleciu, początkowo w miastach, a następnie na polskiej wsi. W wierzeniach ludowych Święty Mikołaj znany był głównie, jako włodarz wilków i opiekun pasterzy. Niegdyś w całej Polsce powszechny był zwyczaj zawieszania jego wizerunku w stajniach i oborach – aby chronił dobytek przed zarazą i innymi nieszczęściami, a gospodarstwu zapewnił bezpieczeństwo i urodzaj. Szczególnie silny kult o takim charakterze znany był na Śląsku; by zjednać sobie przychylność świętego w dniu 6 grudnia składano mu w kościołach ofiary w postaci żywych kur, gęsi i kogutów. Święta są dobrym czasem, na poznanie tajemnic świątecznych obyczajów. Najlepiej w muzeum…

Oto od niedawna, po Śląsku właśnie, krąży zabytkowy tramwaj, pełen świątecznej atmosfery. Tutaj jak i w wielu muzeach w całym kraju można poznać to, co nazywamy tradycją. Ekspozycja pod hasłem “Świąteczna jazda z Muzeum Śląskim” kursuje w Bytomiu, Chorzowie, Katowicach, Rudzie Śląskiej, Sosnowcu oraz Zabrzu. Wystawę można obejrzeć na wybranych przystankach lub odbyć niecodzienną przejażdżkę w towarzystwie muzealnych eksponatów. Na wystawie można zobaczyć szopkę z kukiełkami z lat 80. XX w., której budynek wzorowany był na architekturze kościółka w Łękawicy. Prezentowana jest także gwiazda zdobiona wycinankami i pomponami z kolorowej bibuły oraz głowa kozy autorstwa artysty ludowego ze wsi położonej koło Żywca. Ekspozycja jest organizowana już po raz piąty. Podczas dotychczasowych edycji “Świątecznej jazdy” przybliżono tradycje świętowania Bożego Narodzenia na Śląsku. Teraz można dowiedzieć się, w jaki sposób świętowali i świętują górale żywieccy. Na Żywiecczyźnie inaczej ozdabiało się drzewko bożonarodzeniowe, a na wigilię przygotowywano nieznane na Śląsku potrawy. Ekspozycje można zwiedzać do świąt Trzech Króli, czyli 6.01.2011. Szkoda, że to już przeszłość, którą można podziwiać tylko w muzeum.


Bardzo ciekawą i naprawdę magiczną ekspozycję, pt.: „Boże Narodzenie na Mazowszu”. Od 12 grudnia 2010 roku do końca lutego 2011 roku liczące ponad sto lat wnętrza dziesięciu wiejskich chałup przybiorą odświętną postać przypominając tradycyjne Święta. Bo przecież Boże Narodzenie nie zawsze obchodzono tak, jak celebrujemy je dzisiaj, co starają się jak najwierniej oddać twórcy i organizatorzy wystawy. Goście odwiedzający zimą sierpecki skansen, ujrzą drzewka choinkowe przystrojone tradycyjnymi zabawkami, kłosy siana poustawiane w kątach izb, a także tradycyjne wigilijne potrawy. Polska obrzędowość bożonarodzeniowa jest niezwykle barwna i bogata. Pod względem kulturowym stanowi wyjątek na skalę Europejską. Wiele spośród obyczajów bożonarodzeniowych prezentuje jak co roku Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu w ramach wystawy „Boże Narodzenie na Mazowszu”. We wnętrzach skansenowskich chałup można dostrzec akcesoria niezbędne do wykonywania tradycyjnych ozdób choinkowych, czy wypieku świątecznych ciast. Nie zabraknie też przygotowań do Świąt, które jawić się będą jako łuskanie fasoli, darcie pierza czy przygotowywanie pochodni do wyjścia na pasterkę. Zaproszenie w świat Świąt Bożego Narodzenia odległego o ponad sto lat, gdzie pachnie świeżo upieczony piernik, a zimowe wieczory spędza się na kręceniu powróseł jest wyjątkową okazją do poznania tradycji. W czasach, gdy potrawy na stole wigilijnym są tak wymyślne, że bardziej przypominają egzotyczne niż rodzime, a choinka jest bardziej przebrana niż ubrana wystawa prezentująca tradycyjne rytuały świąteczne zyskuje wymiar szczególny. Redakcja MyViMu gorąco poleca tą ekspozycję. Wystawa „ Boże Narodzenie na Mazowszu”, prezentowana jest od 12 grudnia 2010 roku do 27 lutego 2011 roku.

Ekspozycje związane z Bożym Narodzeniem oglądać można już w Muzeum Wsi Radomskiej. Stałe wystawy w obiektach muzealnych wzbogacone zostały o wystrój świąteczny obrazujący sposób obchodzenia dawniej świąt Bożego Narodzenia we wsiach Radomskiego. Tak jest w chałupach i we dworze z Pieczysk. Wystrój wnętrz jest adekwatny do kontekstu czasowego, wierzeń i obyczajowości oraz sytuacji życiowej mieszkających tam niegdyś ludzi. Zaprezentowano zróżnicowane formy zdobnicze – inne były w dworach, inne na wsi; inaczej dekorowano w XIX wieku, a inaczej w latach trzydziestych XX wieku. W muzealnych wnętrzach możemy zobaczyć więc snopki zboża, podłaźniki i bliskie nam choinki. Ciekawie przedstawia się zestaw potraw na wigilijnych i świątecznych stołach. Tegoroczna aranżacja prezentuje liczne aspekty polskiego zimowego świętowania, biorąc pod uwagę różne konteksty i formuły. Część z przedstawionych form zdobniczych i zwyczajów świątecznych jest znana i stosowana współcześnie, inne uległy przeistoczeniu bądź zanikły. Wiele z pokazanych obrazów będzie dla zwiedzających nowością, dlatego też niezbędny okaże się komentarz przewodników. W święta do muzeum można wybrać się w niedzielę, 26 grudnia, w godzinach od 8 do 15.

Jeżeli komuś nie po drodze, wystarczy poszukać w swoim regionie placówek muzealnych, gdzie święta z całym swoim dobrodziejstwem nie tylko kulturowym, obecne są już od pewnego czasu. Tymczasem pracownik Muzeum Narodowego w Kielcach, p. Janina Skotnicka zdradzi nam jeszcze co nieco z tego, czego tak naprawdę… nie wiadomo o Św. Mikołaju: „Jedna z legend głosi, że był jedynym synem bardzo zamożnych rodziców. Po ich śmierci rozdał cały majątek biednym, a sam wstąpił do klasztoru. Jedna z najstarszych legend z ok. V w., opowiada o trzech, niesłusznie oskarżonych rycerzach, których biskup Mikołaj ocalił od śmierci. Gdy ujrzał kata wznoszącego miecz nad ich głowami, siłą żarliwej modlitwy wytrącił go z rąk oprawcy i uwolnił rycerzy. Według innej legendy przywrócił życie małym chłopcom, zamordowanym w bestialski sposób przez złego karczmarza. W legendzie z VIII w. czytamy o cudownym ocaleniu rybaków zagubionych podczas burzy na morzu. Tonący modlili się żarliwie do biskupa Mikołaja, który modlitwą uspokoił burzę i ocalił przed utonięciem żeglarzy i ich łódź. Najbardziej znaną i często przytaczaną jest legenda o trzech pannach, którym biskup Mikołaj ocalił honor. Zubożały szlachcic znakomitego rodu miał trzy córki niezwykłej urody, których z braku pieniędzy nie mógł wydać za mąż. Wysłał je na ulicę, by tam zarobiły na swój posag. Biskup Mikołaj, wykorzystując odziedziczony po rodzicach majątek, przyszedł im z pomocą wrzucając do ich domu przez trzy kolejne noce worek ze złotem z adnotacją, na posag, dla której z nich jest przeznaczony. Od tej pory święty Mikołaj uznany został za troskliwego opiekuna panien na wydaniu. W średniowieczu legenda ta zyskała tak dużą popularność, że zaczęto tworzyć fundusze jego imienia przeznaczone na wyposażenie ubogich dziewcząt. Podobne fundusze zaczęły powstawać w szkołach, dla najbiedniejszych uczniów. Święty stał się wkrótce symbolicznym opiekunem i dobroczyńcą wszystkich dzieci, które obdarowuje prezentami w domniemaną rocznicę swojej śmierci”. Po więcej zapraszamy do sal muzealnych i skansenowskich aranżacji w całym kraju.

Tekst: Damian Czerniewicz

redakcja MyViMu

fotografie eksponatów pochodzą ze zbiorów kustoszy teofil oraz yuppi:

http://myvimu.com/museum/1728-muzeum-malarstwa-teofila

http://myvimu.com/museum/1822-poczt-wki-artystyczne

Podziel się tym artykułem!