Krótki przegląd mijającego tygodnia (16.12)

Cudowna broń Hitlera odnaleziona w Gdyni

W gdyńskich Babich Dołach, w miejscu gdzie w czasie II wojny światowej z wojskowego lotniska startowały uzbrojone po zęby samoloty, a w pobliskiej torpedowni trwały intensywne badania nad doskonaleniem broni, natrafiono na unikatowe znalezisko. Eksploratorzy z Fundacji na Rzecz Zaginionych Dzieł Sztuki Latebra wraz z pracownikami Muzeum Marynarki Wojennej odkopali… “cudowną broń Hitlera”! Przez 70 lat ziemia skrywała głowice owianego propagandą Wunderwaffe – wyjątkowe doświadczalne bombotorpedy BT 1000, wyposażone w napęd rakietowy działający w oparciu o zjawisko superkawitacji (umożliwiające osiągnięcie dużej prędkości pod wodą). Krzysztof Wygnał z Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni wyjaśnia, że “mocny silnik z solidną głowicą w połączeniu z nowoczesną konstrukcją miał dać przewagę nad ówczesną bronią powszechnie stosowaną do zatapiania okrętów” i być ostatecznym ciosem wymierzonym przeciwko nieprzyjacielowi. Genialne pomysły i plany hitlerowców nie ujrzały jednak światła dziennego, okazały się niewypałem i porażką, którą na zawsze ukryć miała gdyńska ziemia. Dziś, po kilkudziesięciu latach, tajemnica propagandowych haseł Wunderwaffe okazuje się być realnie istniejącym projektem. Znalezisko zostało już zabezpieczone i przetransportowane do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, gdzie głowice będą dopasowywane do znajdującego się w zbiorach placówki, silnika rakietowego. Jak przekonują eksperci, gdyńska bombotorpeda jest niezwykłym znaleziskiem i czegoś takiego jak ona nie posiada żadne muzeum na świecie.

Miniaturowy Stanisław August wraca do Polski

Czasami bezinteresowne gesty potrafią zaskoczyć. Tym razem przyczyniła się do tego pani Marion George z Berlina, która podarowała Muzeum Narodowemu w Szczecinie wyjątkowy prezent. Kobieta postanowiła rozstać się z ponad 200 letnią rodzinną pamiątką – oprawioną w złoto gemmą z wizerunkiem króla Stanisława Augusta – i przekazać ją polskiej instytucji. Niegdyś był to podarunek od samego Stanisława Augusta Poniatowskiego, a teraz mały skarb, po latach, wraca w rodzinne strony. Niewielką owalną imitację kamienia wykonano z pasty szklanej i ozdobiono miniaturowym reliefem wgłębnym (tzw. intaglio). Portret stylistyką przypomina przedstawienia władców na gemmach z epoki hellenistycznej trwającej w basenie Morza Śródziemnomorskiego i na Bliskim Wschodzi od IV do I w. p.n.e. Odnaleźć można tu miniaturową inskrypcję: STANISLAUS AUG. REX POL. Poniżej wizerunku króla znajduje się sygnatura z nazwiskiem autora, miejscem wykonania i datą: JEUFFROY / A VARSOVIE / 179[2]. Autorem dzieła jest konkretnie Romain Vincent Jeuffroy (1749–1826), znany gliptyk i medalier, który przyjechał na królewski dwór z Francji i od 1791 r. pełnił funkcję nadwornego artysty, a w późniejszych latach (po powrocie do ojczyzny) pracował dla Napoleona Bonaparte. Gemmy z wizerunkami króla, wykonywane najczęściej ze szlachetnych kamieni i oprawiane w biżuteryjne “ramy”, należały do wysoko cenionych podarunków królewskich. I chociaż ten ze zbiorów rodziny Marion George jest tańszą i nieco skromniejszą wersją – zaledwie imitującą oryginalny kamień – ma ogromne znaczenie właśnie ze względu na posiadany charakter osobistego podarunku od króla.

Szklany dach nad warszawską Starówką? UNESCO mówi tak!

Muzeum Warszawy planuje powiększenie swojej siedziby w dość nietypowy i oryginalny sposób. Na tyłach kamienic warszawskiej Starówki planuje zbudować… szklany dach! Lśniące tafle na dwóch podporach ze stali mają przykryć dziedziniec znajdujący się pomiędzy zabytkowymi kamienicami przy Rynku Starego Miasta 36, 38 i 40 oraz Nowomiejskiej 4, 6 i 8. Konkurs na aranżację i zagospodarowanie muzealnego dziedzińca-lapidarium został zorganizowany już rok temu. W planach było nadanie mu funkcji reprezentacyjnej – jako foyer muzeum oraz jako wielofunkcyjnej przestrzeni, w której mogłyby odbywać się różnego rodzaju wydarzenia kulturalne. Wygrała wówczas koncepcja pracowni ARE STIASNY/WACŁAWEK. Na dwóch cienkich stalowych słupach rozwidlających się ku górze wspierać ma się kratownica, tworząca “lewitujący” kwadrat podzielony regularnie na 16 mniejszych pól wypełnionych szkłem. Podziały takiego zadaszenia są powtórzone w rysunku podłogi z desek dębowych. “Ten projekt wprowadzi nas w nowoczesność” – mówiła Ewa Nekanda-Trepka, dyrektor Muzeum Warszawy, zaraz po ogłoszeniu wyników konkursu architektonicznego w 2015 r. Aby jednak podjąć się realizacji przedsięwzięcia należało poczekać na opinię UNESCO. Komisja miała zdecydować czy pomysł nie zagraża warunkom istnienia warszawskiego Starego Miasta na Liście Światowego Dziedzictwa. Dziś już wiemy – nie zagraża. UNESCO mówi “tak”, a sen o szklanym dachu może się spełnić.

Cenne znaleziska w archeologicznym królestwie Turcji

W jednym z najbardziej znanych zagłębi archeologicznych na świecie – Çatalhöyük (Anatolia, środkowa Turcja), dokonano kolejnych interesujących odkryć. Wygląda na to, że mimo trwających tu od lat badań, miejsce wciąż skrywa wiele fantastycznych zagadek i niewydobytych skarbów. Tym razem okazały się być nimi dwie unikatowe kamienne figurki kobiet sprzed 8 tys. lat, w bardzo dobrym stanie zachowania. Pierwsza, wapienna, jest malutka – ma ok. 7 cm i waży zaledwie 55 g. Drugą, kilogramową i o 10 cm większą, chociaż mniej precyzyjną, wykonano z marmuru. Natknęli się na nie polscy archeolodzy, którzy od kilkunastu lat biorą udział w badaniach tych terenów w ramach projektu pod kierownictwem prof. Iana Hoddera z Uniwersytetu Stanforda w USA. „Obie figurki odkryliśmy obok siebie wewnątrz domu wybudowanego pod koniec funkcjonowania osady między 6,3 a 6,1 tys. lat p.n.e. Początkowo myśleliśmy, że natknęliśmy się na kolejny fragment naczynia ceramicznego – potem okazał się być brzuchem figurki” – mówił prof. Arkadiusz Marciniak z Instytutu Archeologii UAM w Poznaniu. Na wyjątkowość odkrycia wpływa również fakt, że na figurki natrafiono in situ, czyli dokładnie w tym miejscu, w którym zostały pozostawione przez starożytnych mieszkańców osady. Cenne obiekty trafiły już do magazynu muzeum w mieście Konya. W przyszłym roku rozpoczną się kompleksowe badania miejsca, w którym zostały odnalezione.
Çatalhöyük było zamieszkiwane nieprzerwanie przez ponad tysiąc lat pomiędzy 7100 a 6000 rokiem p.n.e. To legendarne miasto, którego budowa rozpoczęła się ponad 9 tys. lat temu, odkryto jednak dopiero w 1958 r. dzięki prof. Jamesowi Mellaartowi z Uniwersytetu w Londynie. Do dziś miejsce przyciąga archeologów, naukowców i poszukiwaczy skarbów z całego świata. Jak widać – są to wyprawy uzasadnione.

Otwarte zabytki – już na smartfonach!

Centrum Cyfrowe Projekt: Polska i “Otwarte Zabytki” już niedługo doczekają się rozbudowanej aplikacji na urządzenia mobilne! Dzięki wsparciu Muzeum Historii Polski w ramach programu Patriotyzm Jutra zostanie stworzona wersja serwisu, z której korzystać można będzie w każdym zakątku świata. Narzędzie online umożliwi internautom sprawne sprawdzanie i uzupełnianie informacji o zabytkach, m.in. opisów, dat, tagów, fotografii, wydarzeń historycznych czy współrzędnych GPS. Wypełnione ankiety aplikacji wraz z danymi o stanie zachowania zabytków będą stopniowo publikowane w serwisie. Z aplikacji można korzystać w trybie offline, a zebrane dane przesłać później. Katalogi można również edytować bezpośrednio na portalu wykorzystując aplikacje służące do monitorowania i alarmowania o stanie zabytków, do tworzenia mapy zabytków oraz dodawania nowych obiektów do wspólnego cyfrowego “inwentarza”. Projekt bazuje na Rejestrze Zabytków, a pomysłodawcy poprzez jego realizację starają się ułatwić społeczeństwu dostęp do wiedzy o polskich zabytkach, a także zachęcić i zaangażować do działań na rzecz ich ochrony.
Aktualnie aplikacja jest dostępna wyłącznie na urządzenia z systemem Android. Dzięki dofinansowaniu uzyskanemu w konkursie „Patriotyzm Jutra” wkrótce ma się to zmienić. „Patriotyzm Jutra” to ogólnopolski program grantowy realizowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Muzeum Historii Polski jest jego operatorem od 2009 r. Program służy odkrywaniu, dokumentowaniu oraz upowszechnianiu wiedzy z zakresu historii Polski i wspiera inicjatywy angażujące społeczności w działania poświęcone pielęgnowaniu i promowaniu lokalnego dziedzictwa i kultury.

Św. Wojciech jak żywy!

Historię św. Wojciecha z romańskich Drzwi Gnieźnieńskich ożywiono dzięki współczesnej technice filmowej. Opowieść została wzmocniona wizerunkami i wyobrażeniami z innych zabytków pochodzących z tej samej epoki, a także żywotami i kronikami. Dzięki temu powstała barwna historia opowiadająca losy świętego, początki Polski oraz kulturowe, religijne i polityczne dziedzictwo św. Wojciecha. Unikatowy film animowany powstał dzięki Fundacji Świętokrzyskiej Góry Historii w ramach Programu Narodowego Centrum Kultury – Chrzest 966. Czyta aktor filmowy i teatralny – Jerzy Trela. Animację obejrzeć można na kanale YouTube Fundacji oraz stronie archidiecezji gnieźnieńskiej www.archidiecezja.pl, do czego gorąco zachęcamy! :)

Podziel się tym artykułem!