Z wielką przyjemnością zapraszamy na rozmowę z Ewą, właścicielką kolekcji małych dzieł sztuki, czyli naparstków. Odrobina historii i jak zwykle dużo pasji :)
Na imię mam Ewa, z wykształcenia nauczycielka przedszkola, po parunastu latach pracy w zawodzie i dłuższym epizodzie jako swój własny szef wylądowałam na bezrobociu. Od paru lat etatowa gospodyni domowa :) Dom, syn i mała gromadka zwierzaków – oto czym się obecnie zajmuję. W czasie wolnym bardzo lubię czytać, a wieczór bez książki, to wieczór stracony.
Skąd się wzięła ta pasja, dlaczego akurat naparstki?
Jak tak się zastanawiam to od zawsze coś zbierałam. W dzieciństwie historyjki z Donaldów, opakowania po czekoladach. Potem nadeszła era znaczków i pocztówek. W dorosłym życiu monety 2 złotowe. Pasja do naparstków objawiła się zupełnie przypadkowo.
Wędrując po necie natrafiłam na stronę kolekcji naparstków p. Agnieszki i to był ten moment. Cały wieczór oglądałam podziwiając różnorodne materiały z których zostały wykonane piękne zdobienia. Podziw, że przedmiot codziennego użytku przez wieki ewoluował do małego dzieła sztuki. Potem szperanie po portalach aukcyjnych i decyzja… to jest to, co mi się podoba! I tak to już trwa około 8 lat.
Od jakiego przedmiotu zaczęła się kolekcja?
Nie pamiętam tego pierwszego naparstka, bo zapewne była to zakupiona większa ich gromadka na aukcji.
Początki kolekcji, to były dość chaotyczne zakupy. Kupowałam co wpadło w łapki. Po czasie nadeszła chwila refleksji, że to nie tędy droga, bo naparstków jest ogrom. W dalszym ciągu przekopywałam net w poszukiwaniu informacji na temat naparstków. I tu znowu nieocenione informacje uzyskiwałam ze strony P. Agnieszki oraz australijskiej kolekcjonerki Sue Gowan. Zaczęłam swoją kolekcję systematyzować, porządkować i robiłam się coraz bardziej wybredna. Już nie wystarczały mi masowe produkcje pamiątkarskie w czym celuje Anglia. Szukałam naparstków wyprodukowanych przez znane wytwórnie porcelany, sygnowane, zrobione z ciekawych materiałów , pięknie, ręcznie zdobione lub z ciekawych miejsc z całego świata.
Ile naparstków znajduje się obecnie w Twojej kolekcji?
Ostatnie liczenie mojej kolekcji odbyło się rok temu. Było ich wtedy 1300, ale niestety tylko ok. połowa z nich jest wystawiona w gablotkach i na półeczkach. Brakuje mi ścian w moim małym mieszkanku. Część z tej liczby to też tzw. masówka angielska, za którą nie przepadam.
Czy z którymś z przedmiotów wiąże się jakaś wyjątkowo ciekawa historia?
Jako takich ciekawych historii dotyczących konkretnych naparstków nie mam, ale na pewno zapamiętam swój zakup naparstków w Izraelu. Cała operacja przebiegała bezproblemowo aż do momentu gdy przesyłka dotarła do moich rąk. Jeszcze nigdy nie widziałam tak poszarpanej koperty -była cała w strzępach, cały był tylko adres. Resztki koperty i naparstki spakowane były w woreczek foliowy, a to spakowane w jeszcze grubszą folię. Zapewne szukali jakiegoś przemytu :) Najważniejsze, że naparstki dotarły do mnie.
Sama historia naparstków jest bardzo ciekawa. Najstarszy naparstek znaleziono w Pompejach. Był on zrobiony z brązu i pochodził z I wieku n.e. Prawdopodobnie najstarszy naparstek w Polsce i jeden z najstarszych w Europie znaleziono w czerwcu 2007 podczas wykopalisk archeologicznych w Sobkowie w województwie świętokrzyskim. Ma około 2000 lat. Zrobiono go z gliny.
Nie wszyscy wiedzą że naparstków używały panie lekkich obyczajów – stukając w okno informowały o swojej obecności. W wiktoriańskiej Anglii nauczycielki miały zwyczaj pukania naparstkiem nałożonym na palec w głowę niesfornego ucznia. Najbardziej jednak rozpowszechniło się używanie naparstka jako miarki do mocnego alkoholu.
Czy jest jakiś przedmiot, który byś koniecznie chciała zobaczyć w swojej kolekcji? Skąd pochodzą kolejne przedmioty, jak zdobywasz elementy do swoich kolekcji? Czy jest coś, co utrudnia gromadzenie kolejnych zbiorów?
Moja kolekcja cały czas się rozrasta. Duża w tym zasługa mojego małżonka, który połknął naparstkowego bakcyla. Pracując za granicą odwiedza wszelkie targi staroci w poszukiwaniu kolejnych zdobyczy. No i wszystkie prezenty urodzinowe, imieninowe, rocznicowe są trafione, bo naparstkowe. Znajomi też od czasu do czasu podrzucają naparstki zakupione w podróżach. Najłatwiejszym sposobem poszerzenia kolekcji jest zakup. Zdarza mi się kupić na aukcjach całą gromadę naparstków, tylko dlatego że 2-3 wpadły mi w oko. Niezłym źródełkiem są też second handy, potocznie nazywane szmateksami lub ciuchlandami, gdzie parę razy udało mi się wyszperać prawdziwe naparstkowe rarytasy.
Czy jest jakiś przedmiot, który bym chciała mieć w swojej kolekcji? Tak jak każdy kolekcjoner mam takie swoje naparstkowe marzenia: jest to naparstek w całości wykonany z bursztynu .
Czy bierzesz udział w jakichś giełdach, wystawach, wypożyczasz swoje zbiory muzeom? Czy gdyby jakieś muzeum zgłosiło się do Ciebie z taką ofertą, udostępniłabyś je?
Moją kolekcję naparstków oglądają tylko znajomi i przyjaciele. Nigdy nie wystawiałam swojej kolekcji. Gdyby jakieś muzeum było by zainteresowane urządzenie wystawy, to na pewno bym swoją kolekcję wypożyczyła.
Dlaczego założyłaś muzeum w MyViMu?
Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad katalogiem dla swoich zbiorów. Ręczne zapisywanie na karteluszkach jakoś mi nie odpowiadało, znalezione programy w necie też mi nie przypadły do gustu. W końcu wici rozpuszczone w sieci wśród znajomych zaowocowały namiarami na MyViMu. Postanowiłam zarejestrować się i sprawdzić. Ucieszyła mnie zwłaszcza możliwość wydrukowania kart katalogowych, więc zostałam.
To byłoby na tyle! Dziękujemy za poświęconą nam chwilę, tak wyczerpujące odpowiedzi oraz podzielenie się historią swojej pasji :)
Również dziękuję i zapraszam do mojego muzeum.
Podziel się tym artykułem!