Michał od dziecka miał styczność z niemieckimi przedmiotami z okresu II Wojny Światowej, więc Ekwipunek Niemiecki zebrany w jego wirtualnym muzeum jest naturalną rzeczą. Dziś dowiemy się więcej o specjaliście od niemieckich odznaczeń, umundurowania i wszelkich innych elementów żołnierskiego ekwipunku. Zapraszamy na rozmowę z Frozzerem.

MyViMu: Skąd się wzięła ta pasja, dlaczego akurat te przedmioty?
Frozzer: Od dziecka, z racji zamieszkałego województwa, spotykałem się z przedmiotami niemieckimi z okresu II Wojny Światowej. Mnogość niemieckich bunkrów w moich okolicach i liczne przedmioty walające się po wiejskich gospodarstwach zawsze mnie intrygowały. A to jakiś plecak na strychu pokryty futrem, to stary hełm w szopie czy menażka niemiecka w której dziadek trzymał trutkę na szczury, albo bagnet służący do zabijania świniaka… Zawsze się słyszało, że „to poniemieckie”.
Na strychach domów można było znaleźć liczne pozostałości przedmiotów należących kiedyś do rodzin opuszczających te ziemie w 1945 roku. Wśród nich stare zdjęcia, pozostałości ekwipunku, gdzieniegdzie prześwitujące spod tynków szyldy sklepowe w języku niemieckim, napisy na żeliwnych elementach (takie jak „Krupp”, „Marienburg”, „Konigsberg”…). W końcu rejony te wcześniej należały do Prus Wschodnich.
MyViMu: Od jakiego przedmiotu zaczęła się kolekcja?
Frozzer: Był to tornister wz34 zakupiony w Antykwariacie. Pamiętam, że wydałem na niego moje dwumiesięczne kieszonkowe, ale niestety już go nie mam :(.
MyViMu: Jak liczna jest obecnie Twoja kolekcja?
Frozzer: Nie mam pojęcia. Cały czas się to zmienia, ale nie jest to jakaś szczególnie duża kolekcja. Mam kontakt z kolekcjonerami w Polsce, którzy mają kilkakrotnie liczniejszą kolekcję, a przy kolekcjach zagranicznych mój zbiór to jak ziarnko w piaskownicy.

MyViMu: Jaki przedmiot uważasz za „najcenniejszy”?
Frozzer: Na pewno nie jest to przedmiot najbardziej wartościowy pod względem finansowym. Chyba będzie to szyld z pojazdu zmechanizowanego batalionu saperów z dywizji grenadierów pancernych Grossdeutchland. Otrzymałem go w prezencie od kolegi.
MyViMu: Czy z którymś z przedmiotów wiąże się jakaś wyjątkowo ciekawa historia?
Frozzer: Czy ja wiem…? Jeden mundur udało mi się kupić w sklepie z używaną odzieżą zachodnią, inny został znaleziony w remontowanym domu… Część przedmiotów jest podpisana przez swoich poprzednich właścicieli, sygnowana jednostką do której należeli – lecz chyba nie są to jakieś wyjątkowe historie.
MyViMu: Czy jest jakiś przedmiot, który byś koniecznie chciał zobaczyć w swojej kolekcji?
Frozze: Jest wiele takich przedmiotów. Niedawno nabyłem jeden z nich: kurtkę członka załogi niemieckich dział szturmowych. Do kompletu przydała by się jeszcze kurtka czołgisty :)
MyViMu: Skąd pochodzą kolejne przedmioty, jak zdobywasz elementy do swoich kolekcji?
Frozzer: Głównie kupuję: na aukcjach polskich i zagranicznych, giełdach kolekcjonerskich i od innych kolekcjonerów z całego świata.
MyViMu: Czy jest coś, co utrudnia gromadzenie kolejnych zbiorów?
Frozzer: Znam trzy:
- brak środków finansowych
- brak miejsca w domu na kolejne przedmioty
- zakaz sprzedaży za granicę – pomimo tego, że z zagranicy je kupiłem.

MyViMu: Czy bierzesz udział w jakichś giełdach, wystawach, wypożyczasz swoje zbiory muzeom?
Frozzer: Raczej nie sprzedaję swoich zbiorów. Może okazjonalnie, gdy jakiś przedmiot wymienię na lepszy pod względem stanu zachowania. Nie jeżdzę na giełdy, nie traktuję mojego hobby w celach zarobkowych – tego nie da się pogodzić. Zawsze gdy kupowałem jakiś przedmiot z zamiarem droższej odsprzedaży – to zostawał on w kolekcji :).
Nigdy nie wypożyczałem swoich zbiorów, chociaż sporadycznie udostępniałem zdjęcia do publikacjach w książkach. Po prostu rzadko mnie o to proszono. Gdyby jednak jakieś muzeum się zgłosiło, myślę że bym udostępnił. Jednak wszystko zależałoby od warunków udostępnienia. Musiałbym wiedzieć jak byłyby zabezpieczone moje przedmioty, czy nie byłyby narażone na dotykanie przez zwiedzających itd.
MyViMu: Czy w jakiś sposób katalogujesz swoje zbiory?
Frozzer: Nigdy nie katalogowałem swoich zbiorów, ale zamierzam to zrobić właśnie przy pomocy generatora kart katalogowych dostępnego w MyViMu.
MyViMu: Dziękujemy za rozmowę.
Wkrótce kolejne wywiady! W międzyczasie zapraszamy do zwiedzania muzeum Frozzera oraz założenia własnego wirtualnego muzeum w którym można zaprezentować swoje zbiory!
Podziel się tym artykułem!