Kolekcja należy do muzeum:
Kategorie:
Kolekcjonerstwo » Inne » Heraldyka » Herb szlachecki
Opis kolekcji:
Herb Jelita
Powinny być trzy kopie złote czy żółte, ułożone na kształt gwiazdy w czerwonym polu tak, że dwie poboczne końcami i ostrzem do góry wyrychtowane,średnia na dół prosto końcem.Nad hełmem pół kozła wyskakującego,nogi przednie do góry wyniósł,w prawą tarczy obrócony, z rogami na głowie.
Kasper Niesiecki, Herbarz, IV ,482
KOŹLEROGI albo JELITA...ród w Polsce zrodzony...Mężowie w nim skromni, psom i łowom oddani.
Jan Długosz, Insignia, 22
Jan Długosz, Kronika Polska:
Początek historii herbu według jednej z najsłynniejszych polskich legend[3] przyjęty jest na 1331 rok gdy, 27 września pod Płowcami, Władysław Łokietek czterdzieści tysięcy zbił Krzyżaków tak, że z jego ludzi czterdziestu tylko i kilku na placu legło, a nazajutrz objeżdżał pobojowisko, między trupami polskimi napadł na jednego swego rycerza Floriana Szaryusza (Floriana Szarego), który mężnie w tej batalii potykając się, wiela ranami zwątlony, jelita swe własną reką w wnętrzności tłoczył. Ujrzawszy to Król, z politowaniem rzekł do swoich; „O, jaką ten zacny żołnierz ponosi mękę”. Na co on sił ostatnich prawie dobywszy odpowiedział: „nie tak mie to dolega i trapi, co widzisz Królu, jako zły sąsiad w jednej ze mna wiosce mieszkąjacy”. Nie turbuj się, prawi, jeżeli wynidziesz z tego razu, uwolnię cię od sąsiedzkiej niewoli”. Jakoż i uwolnił go Łokietek i pańsko udarował. Niektórzy rozumieją, że wtenczas ojczysty jego herb kozła na hełm wyniósł, a trzy kopie, którymi go przeszytego widział, na tarczy osadził.
Bartosz Paprocki, Gniazdo cnoty:
Ten zacny król z Krzyżaki, gdy bojował mężnie
A dawał im na wszystkim odpór dość potężnie,
U Połowcz wsi, wojsko ich poskromił niemałe
A popsował nadęte myśli ich zuchwałe.
Nazajutrz po boisku onym król jeżdżący
Ujźrzał rycerza swego głowę podnoszący.
Trzema drzewy przebity był, zarazem rzecze:
Równa męka nie może być takowej męce.
On rycerz odpowiedział: więtsza męka jeszcze,
Gdy zły sąsiad w jednej wsi, co się zgadzać nie chce.
Spytał król: możesz być żyw, ja przyrzekam tobie,
Sąsiada mieć nie będziesz ku przekazie sobie.
Odjeżdżając kazał go swym barwierzom leczyć
A one drzewa z niego tym prędzej wykręcić.
Wacław Potocki, Wojna Chocimska:
Dlatego w żadnym u mnie nie jest dziwowisku,
Że on szary Florian na pobojowisku
Gdy w się pchał wytoczone jelita na ziemię,
Łokietkowi królowi odpowiedział, że mię
Barziej boli zły sąsiad w mej wiosce niźli ta
Rana, przez którą ze mnie wypadły jelita!
Stąd Jelita Zamoyskich, trzy złożone groty,
Wieczna pamiątka, wieczny charakter ich cnoty;
Które się z Księżycem Wiśniowieckich zdarzą,
Na królewskim je tronie Polacy posadzą:
Więc do zgody sąsiedniej Orła i Pogonie,
Te, co ich sąsiad mierział, Jelita w koronie.
/za WIKIPEDIA/