Plakietka okolicznościowa O.R.M.O.

OPCJE:
Zdjęcia na licencji:
Eksponaty w kolekcji
10 / 25
<
>
Plakietka okolicznościowa O.R.M.O. Gorzów
Data dodania: 7 czerwca 2010
Datowanie przedmiotu: 1986
Miejsce pochodzenia: Polska
Stan eksponatu: Bardzo dobry
Pomóż uzupełnić opis Dowiedz się więcej Zauważyłeś błąd lub wiesz coś więcej na temat tego eksponatu?
Zasugeruj właścicielowi poprawiony opis i Zdobądź punkty dla swojego muzeum!

Eksponat jest widoczny w następujących kategoriach serwisu.

Eksponat został odwiedzony łącznie 768 razy od 7 czerwca 2010
Reklama
Dodaj komentarz
Profil Profesjonalny Starszy kustosz
8 czerwca 2010
http://www.rp.pl/artykul/153227,411484.html
itd..............
8 czerwca 2010
Przykład z mojej parafii. Podczas budowy kościoła wiadomo jak było. Budowało się bez planu w nocy "a w dzień legalizowało". O materiały ciężko było więc było jak było i "chopy" z proboszczem same organizowali. Bijące serce partii widziało, wiedziało i opowiedziało. Jeden z pracy wyleciał, drugi na spytki na 2 miechy zaproszony został i gumową pałkę też poznał. Po pewnym czasie jak wieża na kościele 30 m miała, chłopy z góry patrzą a l ten sam ORMOek prywatyzuje dr
Profil Profesjonalny Starszy kustosz
8 czerwca 2010
"Mus czy święty spokój" to nie powód do zostania tajnym agentem, donosicielem, ormowcem. Właśnie na tym to polegało, że werbowano ludzi uwikłanych w różne sytuacje typu:jazda po alkoholu, drobne przestępstwa, dewiacje seksualne a ci gorliwie służyli za święty spokój.Nazwanie tego po imieniu należy się tym którzy się nie zeszmacili mimo konsekwencji, czasem ogromnych.
8 czerwca 2010
Znam takiego co był w ORMO i lał żonę o byle co, dzieci nie mogły chodzić do kościoła. Po okrągłym stole nagle zaczał jeździć po sanktuariach i działać w jakiś organizacjach modlitewnych, ale żonę nadal leje.
8 czerwca 2010
Myślę ze nikt nie ma większego prawa do oceny niż ten który sam wyłapał kilka pałek lub tez zaszczycił swoją obecnością przybytek PRL-owskiej "władzy. Tym wszystkim przypominać tego nie trzeba a kto nie przeżył może gdybać ja swoje zdanie mam , porządni ludzie tam nie wstępowali.
Kustosz
8 czerwca 2010
Donosili i bili.Oceniać nie można?Ochotników...A ochotników z Galizien czy Viking można?Ci byli gorsi bo"swoi"...
Wojna domowa 46-52(44-52),Poznań 56,Marzec 68,Grudzień 70,Radom76,Sierpień 80,Grudzień 81...
7 czerwca 2010
Czuję się jak w Parku Jurajskim... same dinozaury ;-) hehe
Profil Profesjonalny Starszy kustosz
7 czerwca 2010
MO - może obić, ORMO - on również może obić. Pamiętam te czasy bardzo dobrze i ten dowcip, w większości byli to goście którym nie po drodze było do szkoły... ale kręgosłup ideologiczny był.
7 czerwca 2010
Bocian ja bylem w sytuacji gdy przydzial mieszkania mial prowadzić przez zsmp i pop.I wiesz co ? Dobrze że żona miala mieszkanie .A ja nikogo nie osądzam ,plakietke dostalem od milego sąsiada z klatki obok fajny gość.A o Jawach to prawda dostawali talony.No i na koniec czym jest tak zachwalana w mediach straż osiedlowa ?Pozdro
Profil Profesjonalny Moderator
7 czerwca 2010
michu69 uwierz mi że jestem w wieku że pamiętam pewne czasy. Do dzisiaj mam zniekształcone golenia po nocy na komisariacie za to że znalazłem się w złym miejscu w złym czasie. Ale pamiętam że nie każdy ormowiec był donosicielem i wiele osób wybierało członkostwo z musu lub z potrzeby świętego spokoju. Ale czy mamy prawo ich oceniać nie będąc w ich sytuacji?
7 czerwca 2010
dobrze ze jeszcze wtedy mnie na świecie nie było....
7 czerwca 2010
Bocian cenie twoje zdanie ale ormowców to ja dobrze pamiętam. A zomo też pamiętam szczególnie z akcji w Gorzowie gdzie mialem nie-przyjemność przebiec przez szpaler milości. To na tym polegalo że staly dwa rzędy zomoli a ty biegnąc
między nimi staraleś się wylapać malo pal na plecy.
7 czerwca 2010
Hmm....wielu robiło to bez wstępowania w szeregi O.R.M.O . Nie zapominajmy że znakomita większość członków tej organizacji "szczyciła" się donosicielstwem i "umilała" życie swoim znajomym ,sąsiadom oraz kolegom z pracy w imię nieróbstwa i lenistwa.
Profil Profesjonalny Moderator
7 czerwca 2010
Chyba mylicie ORMO z ZOMO, wbrew pozorom ORMO nie było złym wynalazkiem i nie było to szmaceniem się jak tu ładnie czytamy. Nie wydawajcie tak łatwo wyroków. Wiem że teraz modny jest styropian ale kiedyś po prostu trzeba było utrzymać rodzine i normalnie żyć.
7 czerwca 2010
Ale masz teksty.Podejrzewam że wielu bo , nie wiem czy pamiętasz ale ormowcy dostawali talony na motorowery. Jest nawet zagadka z tamtych lat. Co to jest- Niebieskie na czerwonym zapie..... po zielonym.Ormowiec na jawie jedzie po trawie.
Kustosz
7 czerwca 2010
i od razu pytanko:czy to jest rarytas czy też wielu się szmaciło...?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. MyViMu.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Ta witryna korzysta z plików cookies w celu dostosowania zawartości do preferencji użytkownika oraz tworzenia anonimowych statystyk, również przy użyciu usługi Google Analytics. Kliknięcie "Tak, zgadzam się" lub dalsze korzystanie z serwisu bez wybrania żadnej z opcji oznacza akceptację cookies i przetwarzania danych zbieranych automatycznie, zgodnie z Regulaminem.

Kliknij tutaj, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o wykorzystaniu danych zbieranych automatycznie.