Niestety nie wiem z jakiego okresu pochodzi i kto mógł ją nosić, z góry dzięki za podpowiedzi :)
Data dodania: 28 grudnia 2011
Stan eksponatu: Dobry
Pomóż uzupełnić opis Dowiedz się więcej Zauważyłeś błąd lub wiesz coś więcej na temat tego eksponatu?
Zasugeruj właścicielowi poprawiony opis i Zdobądź punkty dla swojego muzeum!

Eksponat jest widoczny w następujących kategoriach serwisu.

Eksponat został odwiedzony łącznie 877 razy od 28 grudnia 2011
Reklama
Dodaj komentarz
17 stycznia 2012
ok, dzięki bardzo, jak tylko zlokalizuję w swoim otoczeniu taką ladowarkę i chwilę czasu od razu dam znać o efektach:)
16 stycznia 2012
...metoda nie nadaje sie do metali kolorowych i przedmiot zakonserwować natychmiast (WD40 lub ballistol albo olejkiem maszynowym)........
16 stycznia 2012
...jedną paczuszkę proszku do pieczenia na 10 litrów wody, albo pół na 5 litrów....
ładowarki od modeli zdalnego sterowania mają ok. 300 do 600 miliAmper to 0,3 lub 0,6 A, starczy ale trwa trochę dłużej..ale nawet lepiej ! (Ladowarki z 1 amperem nie są drogie, prostownik ze starego komputera tez jest dobry ! )
PLUS ZAWSZE podłancza się pod złomowy kawałek metalu (kawałek rozpuszcza się powoli) a minus pod obiekt do czyszczenia.. wkladamy obie części z dystansem ok 1 cm do pojemnika z elektrolitem (woda i proszek)
Włącz ładowarke i zauważysz wzrost pęcherzyków gazowych (nie szkodliwe ale należy jednak unikać otwartego ognia ponieważ można popalić nos :-)
Ładowarka po około 45 minut wyłanczaj, szorować ostroge( Teraz czarne pokrycie ) niemetaliczną gąbką ( plastikową gąbką do mycia naczyń )
...w razie potrzeby powtarzać.........chociaż woda wygląda okropnie, można używać wielokrotnie !

Mam nadzieję, że moje tłumaczenie z języka niemieckiego jest mnej wiecej zrozumiałe :-)
16 stycznia 2012
jeszcze tak dla uściślenia jaka ilość wody proszku, i tak orientacyjnie jaka ładowarka może mieć takie parametry? może od jakiegoś samochodzika zdalnie sterowanego? wiem że prostownik moze dać 6 lub 12 V ale nie mam pojęcia jak z amperami i jak bede miał + i _ w tej ładowarce to luzem obie elektrody włożyć do tej wody czy którąś przyłączyć do tej ostrogi bądź do wspomnianej blachy?
13 stycznia 2012
ok, postaram się znaleźć chwilę czasu i dam znać co z tego wyszło, wielkie dzięki za pomoc i zaangazowanie w sparwie:)
13 stycznia 2012
Lampy czyściłeś elektrolizą? Bdb ci to wyszło;-)

Blitzteam: wypróbuj elektrolizę nie zaszkodzi a pomoże-większość ci tak radzi
13 stycznia 2012
Witam !
Zdecydowanie polecam elektrolizy, nie wymaga specjalnego sprzętu i tylko usuwa rdzę na żelazu a nie zdrowego metalu.
Czego potrzebujesz:
proszek do pieczenia ( albo sód )
kawałek metalu o mniej więcej tej samej wielkości jak objekt do oczyszczenia
zasilacz z około 3 do 12 volt i z prądem 1 do 2 amper
( ładowarka dla baterii samochodowej jest za mocna )
pojemnik z tworzywa sztucznego
i wode z kranu.....
Proszę zobaczyć moje lampy, nigdy nie widzieli szczotke drucianą, kwasów lub papier ścierny.
Jeśli jesteś zainteresowany skontaktuj się ze mną.
13 stycznia 2012
niech kolega sprawdzi autolizę na lotce ze swojej kolekcji:
http://myvimu.com/exhibit/21155617-lotka-pocisku-mozdzierzowego
13 stycznia 2012
kolego monety, żeby przedmiot zardzewiały zakonserwować musisz pozbyć się rdzy z wżerów i zabezpieczyć przed powtórną korozją - takie są realia. Nie druciakiem. Ewidentnie widać, że ta ostroga nie jest z metali kolorowych. Wodorotlenek sodu usuwa tylko rdzę , nie usuwa zdrowej powierzchni metalu. Benzyna i ropa to na części ruchome, np, rozruszanie zamku lub elementów ruchomych bo tak to ona nic praktycznie nie da. Nawet moczenie po iluś latach nie wyczyści przedmiotu - równie dobrze może moczyć w coca-coli i na jedno mu wyjdzie. Podczas kąpieli w autolizie może obserwować i sprawdzać co jakiś czas. Jeżeli są sygnatury to będą nawet pod rdzą - sam mam kilka fantów gdzie sygnaturki pokazały się po autolizie. Nawet najdrobniejsze.

"jeśli by byly sygnatury to je zedrze. na poczatek do koktajlu, benzyna + ropa, niech sie odmoczy (o ile cale metalowe"

metalowe, innej opcji nie ma;]

nie polecam metod do numizmatów srebnych w tym artykule. Ale kto co woli.
13 stycznia 2012
typologie tworzyli Nadolski (X- XII wiek) i Hilczerowna (X - XIII) , a XVIII wieczne roznia sie sposobem mocowania - przynajmniej te ktore widzialem

byc moze to cos pomiedzy... ale obstawiam raczej XVII - XVIII bo mocowanie do grubej podeszwy
13 stycznia 2012
tja, gratulacje - targac cos ciekawego nie wiadomo co na ostro druciakiem
zastosowanie kreta - jeszce lepiej - z domieszkami stopow ciekawie reaguje, i pozostawia porowata powierzchnie - przedmiot nie konserwowany ponownie koroduje - dzieki porom na wiekszej powierzchni
atakowanie czegos naoh bez znajomosci stopu bez przeliczania stezen i czasu i bez obserwacji - brawo, najprostsza droga do popsucia eksponatu
jesli by byly sygnatury to je zedrze. na poczatek do koktajlu, benzyna + ropa, niech sie odmoczy (o ile cale metalowe) i pedzelkiem, DELIKATNIE, przy delikatniejszych metalach - do oliwki jesli juz musimy interweniowac

propos srebra, i atakowania chemia, sciagnac sobie pdfa p H.Mlodeckiej - wybrane problemy konserwacji numizmatow
na poczatek, pozniej doczytac co do czego jaka chemia co z czym reaguje jak wplywa na powierzchnie

czasem mi sie blachy po nieudolnym czyszczeniu trafia , moze i inni maja zle czyszcone i uszkodzone w ten sposob eksponaty, mozna by zrobic galerie ;)
12 stycznia 2012
autoliza, nie trzeba prądu :)
http://odkrywca.pl/autoliza,684890.html

plastykowe naczynko (miska lub doniczka), woda + wodorotlenek sodu (kret do rur - w tesco można kupić "udrażniacz do rur" za jakieś 2 zł - 0,5 kg) oraz przedmiot owinięty w drut aluminiowy lub cynkowa blacha pocięta w paseczki.

Przed autolizą przedmiot należy w jednym miejscu wyczyścić do gołego metalu (szczotką drucianą lub wiertarką z szczoteczką - lepsze to drugie), żeby był styk. Wsadzasz do naczynka i czekasz jakieś dwa dni. ;]

pozdrawiam
jak coś śmiało pisz na pw
12 stycznia 2012
do tegoo trzeba mieć sprzęt (tak mi sie wydaje, kiedyś o tym czytałem o elektrodach z różnych metali czy jakoś tak)
12 stycznia 2012
Elektroliza by nie zaszkodziła-dać mały prąd i powolutku czyścić
12 stycznia 2012
Ja również na technikach konserwacji sie nie znam, dlatego tam gdzie mogę coś nabroić staram się nie próbować. Co do sygnatur starałem sie przyjrzeć pod lupą uważnie, ale niestety nic nie znalazłem, ani numerków ani literek ani też symboli, a szkoda, bo mam przeczucie, że to bardzo ciekawy eksponat.
12 stycznia 2012
wstep wyklucza skorzystanie z porady....
nieumiejetnie czyszczac mozna tylko zaszkodzic
dosc juz sie chyba wszyscy naogladali ciekawych antykow zniszczonych nieumiejetnym czyszczeniem...
plaga czesto dotyczy monet
12 stycznia 2012
Nie zabardzo znam sie na tym ale proponował był ją podczyścić odrdzewiaczem i może jakieś sygnaturki się pojawią ;-)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. MyViMu.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Ta witryna korzysta z plików cookies w celu dostosowania zawartości do preferencji użytkownika oraz tworzenia anonimowych statystyk, również przy użyciu usługi Google Analytics. Kliknięcie "Tak, zgadzam się" lub dalsze korzystanie z serwisu bez wybrania żadnej z opcji oznacza akceptację cookies i przetwarzania danych zbieranych automatycznie, zgodnie z Regulaminem.

Kliknij tutaj, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o wykorzystaniu danych zbieranych automatycznie.