Eksponat jest widoczny w następujących kategoriach serwisu.
Ta witryna korzysta z plików cookies w celu dostosowania zawartości do preferencji użytkownika oraz tworzenia anonimowych statystyk, również przy użyciu usługi Google Analytics. Kliknięcie "Tak, zgadzam się" lub dalsze korzystanie z serwisu bez wybrania żadnej z opcji oznacza akceptację cookies i przetwarzania danych zbieranych automatycznie, zgodnie z Regulaminem.
Kliknij tutaj, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o wykorzystaniu danych zbieranych automatycznie.
ładowarki od modeli zdalnego sterowania mają ok. 300 do 600 miliAmper to 0,3 lub 0,6 A, starczy ale trwa trochę dłużej..ale nawet lepiej ! (Ladowarki z 1 amperem nie są drogie, prostownik ze starego komputera tez jest dobry ! )
PLUS ZAWSZE podłancza się pod złomowy kawałek metalu (kawałek rozpuszcza się powoli) a minus pod obiekt do czyszczenia.. wkladamy obie części z dystansem ok 1 cm do pojemnika z elektrolitem (woda i proszek)
Włącz ładowarke i zauważysz wzrost pęcherzyków gazowych (nie szkodliwe ale należy jednak unikać otwartego ognia ponieważ można popalić nos :-)
Ładowarka po około 45 minut wyłanczaj, szorować ostroge( Teraz czarne pokrycie ) niemetaliczną gąbką ( plastikową gąbką do mycia naczyń )
...w razie potrzeby powtarzać.........chociaż woda wygląda okropnie, można używać wielokrotnie !
Mam nadzieję, że moje tłumaczenie z języka niemieckiego jest mnej wiecej zrozumiałe :-)
Blitzteam: wypróbuj elektrolizę nie zaszkodzi a pomoże-większość ci tak radzi
Zdecydowanie polecam elektrolizy, nie wymaga specjalnego sprzętu i tylko usuwa rdzę na żelazu a nie zdrowego metalu.
Czego potrzebujesz:
proszek do pieczenia ( albo sód )
kawałek metalu o mniej więcej tej samej wielkości jak objekt do oczyszczenia
zasilacz z około 3 do 12 volt i z prądem 1 do 2 amper
( ładowarka dla baterii samochodowej jest za mocna )
pojemnik z tworzywa sztucznego
i wode z kranu.....
Proszę zobaczyć moje lampy, nigdy nie widzieli szczotke drucianą, kwasów lub papier ścierny.
Jeśli jesteś zainteresowany skontaktuj się ze mną.
http://myvimu.com/exhibit/21155617-lotka-pocisku-mozdzierzowego
"jeśli by byly sygnatury to je zedrze. na poczatek do koktajlu, benzyna + ropa, niech sie odmoczy (o ile cale metalowe"
metalowe, innej opcji nie ma;]
nie polecam metod do numizmatów srebnych w tym artykule. Ale kto co woli.
byc moze to cos pomiedzy... ale obstawiam raczej XVII - XVIII bo mocowanie do grubej podeszwy
zastosowanie kreta - jeszce lepiej - z domieszkami stopow ciekawie reaguje, i pozostawia porowata powierzchnie - przedmiot nie konserwowany ponownie koroduje - dzieki porom na wiekszej powierzchni
atakowanie czegos naoh bez znajomosci stopu bez przeliczania stezen i czasu i bez obserwacji - brawo, najprostsza droga do popsucia eksponatu
jesli by byly sygnatury to je zedrze. na poczatek do koktajlu, benzyna + ropa, niech sie odmoczy (o ile cale metalowe) i pedzelkiem, DELIKATNIE, przy delikatniejszych metalach - do oliwki jesli juz musimy interweniowac
propos srebra, i atakowania chemia, sciagnac sobie pdfa p H.Mlodeckiej - wybrane problemy konserwacji numizmatow
na poczatek, pozniej doczytac co do czego jaka chemia co z czym reaguje jak wplywa na powierzchnie
czasem mi sie blachy po nieudolnym czyszczeniu trafia , moze i inni maja zle czyszcone i uszkodzone w ten sposob eksponaty, mozna by zrobic galerie ;)
http://odkrywca.pl/autoliza,684890.html
plastykowe naczynko (miska lub doniczka), woda + wodorotlenek sodu (kret do rur - w tesco można kupić "udrażniacz do rur" za jakieś 2 zł - 0,5 kg) oraz przedmiot owinięty w drut aluminiowy lub cynkowa blacha pocięta w paseczki.
Przed autolizą przedmiot należy w jednym miejscu wyczyścić do gołego metalu (szczotką drucianą lub wiertarką z szczoteczką - lepsze to drugie), żeby był styk. Wsadzasz do naczynka i czekasz jakieś dwa dni. ;]
pozdrawiam
jak coś śmiało pisz na pw
nieumiejetnie czyszczac mozna tylko zaszkodzic
dosc juz sie chyba wszyscy naogladali ciekawych antykow zniszczonych nieumiejetnym czyszczeniem...
plaga czesto dotyczy monet