Flaga Rzeszy Niemieckiej 1935-1945

zły stan przedmiotu (jeśli nie jest on bardzo popularny) dodaje mu jedynie uroku...
Natomiast żadnego eksponatu nie należy się wstydzić wystawiać, osoba która do historii ma takie podejście (tym bardziej historyk czy pracownik jakiegoś muzeum) nie jest godna swych tytułów ani pracy przy takich rzeczach...

Zacytuję: "Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości."

Naród to My... Od nas zależy co przetrwa dla naszych wnuków i prawnuków ; Nasze obecne lata są ostatnimi w których możemy uratować rzeczy z lat np. II Wojny Światowej, z pierwszej zaś giną w ziemi pod warstwami rdzy... na domiar złego obecne komunistyczne prawa i ustawy zabraniają nam wydobywać i ratować te cenne zabytki, ale jeśli przestaniemy, historia umrze w pełni na Naszych oczach. Pozdrawiam Mateusz

korniki pewnie tez :)

Mole jakoś dają radę ;)

no tak,eksponatów muzealnych raczej nie da się skonsumowac :) aby przezyc.

ja chętnie bym i od wolontariatu zaczął, tyle że jak wspomniałem przydałoby sie z czegoś żyć, moze w przyszłości jak bede miał wiecej wolnego czasu i bedę mógł sobie na to pozwolić po pracy zarobkowej...

Zawsze to jakies doswiadczenie,nawet jesli jest to wolontariat.

No właśnie ja za darmo robię ;)

oo to gratuluje, ja właśnie po Warszawskich muzeach szukam roboty, ale na razie nigdzie nic nie mają odpowiedniego, ale wszędzie przyjmą na wolontariat. ogólnie bardzo chetnie, tylko żyć za coś trzeba...

Niedawno zacząłem praktyki w jednym z muzeów i niestety to czym my się podniecamy, oni raczej pogardzają "bo zły stan i wstyd to wystawiać".
Osobiście jednak w pełni się z Tobą zgadzam- rewelacyjna pamiątka, z duszą.

cudeńko :) Dla mnie (jako rekonstruktora wydarzeń historycznych, kolekcjonera i współpracownika muzeum była by to chyba najlepsza perełka :D Aż mnie zazdrość bierze... ;)

panowie samo posiadanie przedmiotow takich jak ta flaga ktora jest dajmy na to powieszona w prywatnym pomieszczeniu nie jest przestepstwem ani propagowaniem ,wiecej na temat w kodeksie karnym pozd

Michał mam na imię ;)

Faktycznie na taki pomysł bym nie wpadł ;)

Ale na pewno nie składał by pan pisma że wszyscy w bloku są uczuleni na gołębie ;p

Prawdę mówiąc, średnio komfortowo bym się czuł, gdyby mój sąsiad miał gołębnik :P
No, ale to już inny temat...

Swojego czasu przez przypadek w oknie na podstawce miałem wystawioną mosiężną swastykę montowaną na wagonach dość pokaźnych rozmiarów ;D Nie przejmuje się tym choć jak ludzie się uprą to zawsze coś znajdą mojemu ojcu zlikwidowano gołębnik przez sąsiedzką zawiść.

Oby nie było gorzej.

I do czego to doszło.... We własnym domu trzeba mieć karteczki z informacją, że nie propaguje się zakazanych ideologii :)

do artefaktu doda się karteczkę z oświadczeniem "nie propaguję TEGO i TAMTEGO, a także TEGO.....przedmiot do celów informacyjno - dekoracyjnych bla bla bla " albo jakaś ładniejsza formułka....

... propagowanie narodowego socjalizmu.. paragrafy by się znalazły.

Cenna pamiątka, tylko co z taką zrobić? Powiesisz sobie na ścianie i pierwszy sąsiad Cię podkabluje...