h.Osorja -cukiernica sarkofagowa,na lwich łapach, neorenesansowa, z kluczykiem. Srebro pr.84,punca orzeł carski,imiennik O.G.1890, cecha -gwiazda sześciokątna w okręgu.waga 880 gr. Złotnik Radke ,Warszawa.Na boku wieczka pr.84 i cecha orła carskiego.
Wnętrze złocone.Cukiernica kompletna z kluczykiem.
Okres XIX w.Herb Osoria,ryty na tarczce herbowej usytuowana na wieczku.
Wieko i front grawer ozdobny.
wielkość :podstawa-16,5 x 9 cm; wysokość -9,5 cm;długość i szerokość sarkofagu 18,5x 11,5 cm.
Okres XIX w.
ex
Data dodania: 14 listopada 2012
Stan eksponatu: Bardzo dobry
Pomóż uzupełnić opis
Zauważyłeś błąd lub wiesz coś więcej na temat tego eksponatu?
Zasugeruj właścicielowi poprawiony opis i Zdobądź punkty dla swojego muzeum!
Eksponat jest widoczny w następujących kategoriach serwisu.
Eksponat został odwiedzony łącznie 1009 razy od 14 listopada 2012
Podtrzymuję, że jest to od początku do końca falsyfikat. Przykro mi, ale dostarczając kolejnych zdjęć tylko Pan to potwierdził. Co nowego na zdjęciach... Złocenie jest lewe, nie wygląda jak złocenie ogniowe (jak powinno być w tym okresie), ani nawet galwaniczne (gdyby ktoś dodał je później), jest cienkie, bez połysku i patyny. Zresztą tego typu warszawskie empriowe cukiernice skrzynkowe bardzo rzadko były złocone. Jeżeli już były, to wtedy od środka z reguły był umieszczany wkład o nieco mniejszych wymiarach i ładnie wykończonej powierzchni - miał on za zadanie m.in. zasłaniać niezbyt elegancko prezentujące się nakrętki mocujące plakiety. Nigdy nakrętki nie były pozłocone. Swoją drogą nakrętki też nie wyglądają jak w oryginałach, są za cienkie i nie noszą charakerystycznych sładów obróbki. Nie ma wzmocnienia zawiasu w postaci cienkiego płaskownika, jaki niemal zawsze jest w oryginałach. Same sygnatury są całkiem nieźle - jak na falsyfikat - nabite współcześnie, ale widać drobne koślawości - choćby w cyfrze 8 przy łutowym oznaczeniu próby.
Jeśli nadal mi Pan nie wierzy, proszę przesłać zdjęcia cukiernicy i wszystkich innych obiektów, które określiłem jako falsy, do dowolnego muzeum np. Warszawie, Płocku, w Kazimierzu Dolnym lub do jakiegoś domu aukcyjnego: Agra-Art, Ostoya, Rempex. Z pewnościa potwierdzą to, co tu napisałem. Na przyszłość polecam kupować antyki w porządnych domach aukcyjnych lub antykwariatach, a nie na bazarze czy aukcjach internetowych. Te ostatnie owszem są tańsze, ale żeby z nich korzystać, trzeba mieć sporo wiedzy i doświadczenia - inaczej można paść ofiarą fałszerzy i naciągaczy.
Przepraszam ale przez prawie miesiąc nie mogłem uczestniczyć w dyskusjach miedzy innymi wszczętymi przez "kustosza" znaffcę.
Piszę "kustosza"gdyż jest to "kustosz" bez muzeum za to z pewnością największy znaffca.
Znaffca podjął temat przedmiotów z mojej kolekcji.Wybrał kilka eksponatów i lekko rzucił autorytatywną opinie : "fals,fals,fals..brzydkie,sztuczne,wczoraj zrobione",opisał znane mu sposoby fałszerstwa etc.Vide jego post do tego przedmiotu i innych z mojej kolekcji: n.p. Herb Jastrzębiec-puchar srebro,Herb Jastrzebiec-dzbanek srebro,Herb Jastrzębiec-ryngraf.Może i do innych przedmiotów też.Pisze różne rzeczy sam sobie nie raz zaprzeczając.Znaffca opisuje jakość wykonania,technologię jak i sygnatury których nie widział bo nie było ich w zamieszczonym materiale ikonograficznym
Aby uciąć ten watek lub dać mu następna pożywkę do eskalacji jego napastliwości -na stronie tego przedmiotu wstawiam nowe zdjęcia, tego zdaniem znaffcy - "brzydkiego przedmiotu' .Zdjęcia z ocechowania przedmiotu i podpisem jego autora.
Myślę ,że wszystkie swoje zarzuty znaffca winien kierować do ś.p.złotnika Radkego i probierzy którzy oznakowali ten przedmiot.W kwestii zaś herbu na tym przedmiocie to również do złotnika bądź pierwotnego właściciela tego przedmiotu,który zamówił sobie taki,jak pisze znaffca, fałszywy i nie udolnie dobrany herb.Oni wszyscy oczywiście zdaniem znaffcy zrobili to w celu osiągnięcia wyższej ceny.Wg oceny znaffcy,piszącego,że przedmiot z uwagi na brak uszkodzeń i śladu upływu czasu jest falsyfikatem- podnoszę ,że srebro nie ulega rozpadowi i w warunkach domowych nie koroduje a cukiernica nie została przejechana przez czołg a na pewno z pietyzmem była przechowywana w domowym kredensie.Brak tych w.w. oznak nie może być powodem dyskwalifikacji przedmiotu.Daleki jestem od tego by przyjąć założenia znaffcy i wszystkie przedmioty w dobrym stanie ,z próbami srebra 84 czy jeszcze gorzej 12 ,zniszczyć czy złomować by nie zaśmiecały tego i innych muzeów.
I jeszcze jedno.szkoda ,że znaffca chcąc wyrazić swą opinię a przed wydaniem werdyktu ,nie spytał wcześniej o zdjęcia dokładniejsze,próby i cechy srebra etc. czy tez nie zechciał spytać -dysponując TAKĄ wiedzą - o możliwość uzupełnienia czy dodania opisów.
Ocenę napastliwości ,poziomu wiedzy oraz pobudek którymi się znaffca kieruję,pozostawiam Szanownym Państwu nie przekazując swojej.
Zawsze wdzięczny za konstruktywne rady i pomoc w opisach, wiedząc że nie zawsze uda ustrzec się przed omyłkami i ze nie "zjadłem wszystkich rozumów "pozostaje
Kustosz
zawsze służę pomocą i zawsze (lub w większości przypadków) popieram swoje myśli materiałem do porównania. Na myvimu czasem tego nie robię (jako pomoc do opisu), ponieważ większość userów z myvimu, zna mnie z innego Forum :)
Wielokrotnie też na priv szły linki do źródeł - jako pomoc, nie ma też problemu żeby skany z katalogów podesłać - szczególnie, jeżeli chodzi o monety, które są moim ulubionym tematem :)
.... bylibyśmy wszyscy biedni jak biedni jak myszy kościelne !
gdyby tak jeszcze ktos zechcialby sie wiedza podzielic, albo do materialow zrodlowych odeslac..
pomoc na podstawie zdjęć to tylko w super jakości, a nic nie zastąpi organoleptycznego obejrzenia danego przedmiotu. nawet najmniejsza rzecz może mieć wpływ na ocenę - czego zdjęcia mogą nie pokazać ...
Do tego dochodzi słaba jakość zdjęć, brak ujęć istotnych elementów np. sygnatur, punc, znaków probierczych.
Dla mnie, cukiernica wygląda na koniec XIX w. z dodaną aplikacją z motywem herbowym. Gdyby aplikacja została dodana współcześnie to byłby fals. Ale tu wydaje mi się, sądząc po rozłożeniu przetarć, że aplikację dodano dawno temu więc ten obiekt można uważać za oryginalny.
ja też mogę iść w zaparte i autorytatywnie twierdzić, że od dziś białe jest czarne, a czarne jest białe.
Nie chciałbym marudzić, ale skąd te pewnośći ? Twoje oceny są niezwykle krótkie!
to moze digitalizacja ksiazek? (o ile prawa autorskie pozwalaja itd ;) )
a z identyfikacja zagranicznych herbow i pieczeci ktos by cos poradzil?
A jakby się odnalazły książki wujka to polecam się pamięci.