Pamiątka po dziadku Władysławie Mazurkiewiczu. Niewiele ich posiadam. Przetrwały na dnie szuflady przez wiele lat.
Listy pisane prawdopodobnie w pośpiechu, bardzo osobiste ...
Prezentowany list napisało dwóch więźniów - mój dziadek Władysław i jego kolega ? (przyjaciel ?, ktoś z rodziny ?) Lolek. Może uda mi się dowiedzieć kim był ów Lolek.
Przy przepisywaniu zachowałem oryginalną pisownię, wyrazy nieczytelne ująłem w nawias. Papier pożółkły, lekko zniszczony. List napisany na kartce w prostokąty (tak, tak - nie w kratkę), złożonej na cztery części o wymiarach 20,4 cm x 13,7 cm, zapisane ołówkiem.
List na pierwszej stronie zaczyna się wpisem Lolka. Poszczególne strony odznaczyłem kreseczkami.
TREŚĆ LISTU:
"narazie unas życie płynie leprzym starym
trybem. Odpiszcie natychmiast w następnej
paczce.
Całuję was wszystkich
Wiele razy
Lolek
ukłony znajomym.
Najdroższa Heluń !!!
Na razie nie mam nic do pisania
Bo Loluś dość zwięźle i dobrze opisał.
Dzięki Bogu jesteśmy zdrowi i na=
starym miejscu. „Heluń jedyna” trzymaj
się mężnie i nie padaj na duchu,
opiekuj się Tomeczkiem i nierób mu
żadnej krzywdy. Módlcie się za nas
do Boga najwyższego Pana tak jak
my się modlimy za wasze zdrowie
i trudy kładzione dla nas. Niewy=
obrażacie sobie jak my cierpimy
psychicznie za głupich ludzi
----------------------------------------
i ich niedożeczne języki. Heluń
nas któregoby coś niedaj Boże
miało spotkać, Będziemy starali się
zawiadomić, A obecnie u nas wytworzyła
się niepewność co do dalszych kolei
i dlatego prosimy o paczki jak po=
przednio. Heluń jaka męka żyć
bez was i myśleć o tem jak było
a myśli które nasuwają się
bez końca niczem nie można
odpędzić bo zwyciężają mnie.
A ty nie tym razem nie napi=
sałaś, niewiedząc o tem że to Twoje
parę kochanych słów przynoszą mi
tygodniową ulge i zaspokojenia
serca. (przekreślone) Heluń niewiesz jak
wzrasta potęga miłości w oddaleniu
i tęsknota za drogimi osobami
Heluń ściskam Cię do utraty
przytomności i całuję kochane usta
oraz Rodziców naszych jedynych,
niespodziewajcie się listów od nas
tylko w nagłym wypadku
Władysław"
Niestety na chwilę obecną nie jestem w stanie ustalić szczegółów historii dziadka. Babcia nie żyje, a mój ojciec niewiele pamięta z tego okresu ponieważ dzieckiem był, jak Niemcy dziadka rozstrzelali.
I na koniec może wyjaśnię kilka spraw związanych z moją rodziną.
Heluń, to Helena Mazurkiewicz, żona Władysława, matka mojego taty, który pojawia się w listach pod imieniem Tomuś.
Moja babcia Helena wyszła ponownie za mąż, przyjmując nazwisko nowego męża. Mój ojciec został przez niego usynowiony i dał mu (jako nieletniemu) swoje nazwisko.
Jak wcześniej prezentowałem, dziadek służył w orkiestrze wojskowej. Zachowały się jego patki kołnierzowe:
http://myvimu.com/exhibit/54635211-patki-kolnierzowe-wz-36-orkiestra
Następnie po zachowanych pamiątkach wynika, że dziadek we wrześniu 1939 roku barał udział w obronie Warszawy w składzie 21 Pułku Piechoty:
http://myvimu.com/exhibit/54635212-legitymacja-nr-145
I dalej to tylko rodzinne przekazy, niczym nie potwierdzone jak do tej pory.
Prawdopodobnie Władysław Mazurkiewicz po klęsce wrześniowej i kapitulacji, wrócił w rodzinne strony czyli do Puław. Tam rozpoczął działalność w konspiracji. Na skutek doniesienia został złapany wraz z kolegami przez Niemców i osadzony na zamku w Lublinie. Prawdopodobnie został rozstrzelany.
Mimo wszystko będę się starał ustalić coś z losów mojego dziadka i na pewno ujmę to w opisie.
Data dodania: 23 czerwca 2013
Stan eksponatu: Dostateczny
Pomóż uzupełnić opis
Zauważyłeś błąd lub wiesz coś więcej na temat tego eksponatu?
Zasugeruj właścicielowi poprawiony opis i Zdobądź punkty dla swojego muzeum!