Zdjęcie nawiązuje do zwyczaju składania życzeń nowożeńcom. Telegram patriotyczny, datowany 12 październik 1941 rok. W punkcie centralnym blankietu okolicznościowego, owalny portret Tadeusza Kościuszki otoczony bukietem polnych kwiatów (maki i rumianki) rysunek wykonany w technice koloru. Wypisany na papierze sygnowanym przez Towarzystwo Czytelni Ludowych w Poznaniu. Treść życzeń nosi znak czasu.
Szczęść Boże Młodej Parze
Niech Was bandyckie wywozy Bomby Granaty Pioruny Hellera i wszystko złe omija.
Niech Wam Bóg błogosławi pomyślność i szczęście całe życie sprzyja
składają
J. Zapłata i Edko
Poznań, 12 października 1941.
Tak na oko zdaniem moim, znaczy nie fachowca grafologa, po znacznym powiększeniu tekstu czytelność zapisu jest prawie stuprocentowa pierwsza literka (duża) H druga - o, trzecia l, czwarta i, piąta r, szósta a, co daje w połączeniu wyraz Holira.
Pioruny Holira - co to takiego? Czyżby było to celowe zakamuflowane nazwisko Hitlera? Biorąc pod uwagę datę nadania telegramu, rok 1941, czas okupacji, być może to zabieg pozwalający na przekazanie treści, która w poprawnej wersji mogła zatrzymać się na stacji CENZURA.
Poszukując rozwiązania tak zapisanej treści "Pioruny Helera' (pierwsza wersja poszukiwań) w wyszukiwarce otrzymałem wyniki postów związanych z Hitlerem. Okazało sie bowiem, że do wyszukiwarki wpisałem hasło z błędną literówką. W efekcie wpis dotyczył Pioruny Hilera, a wyszukiwarka powiązała hasło z Hitlerem. To była pierwsza wskazówka, żeby wziąć pod uwagę, przy rozwiązywaniu tej zagadki możliwość ewentualnego zamierzonego lub niezamierzonego błędu w pisowni. Różnica pojęć dosyć sporych rozmiarów, czy na świątecznej depeszy można z rozpędu popełnić taki błąd? Czy może to jednak celowe przekłamanie, żeby obejść cenzurę? Z kolei czy w takim składzie życzeniowych słów, zapis poprawny ( zakładamy, że poprawny) w postaci słów "Pioruny Hitlera" - czy takie słowa w ówczesnej rzeczywistości mogły zatrzymać transport słów życzeń przez ograniczenia cenzury?
Założyłem na ten czas, że słowa należy odczytać jako "Pioruny Hitlera". No, a z czym to połączyć? Jak interpretować? Czyli co autor (nadawca) miał na myśli?
W nadmorskiej bazie Niemcy strzelali z największego ze znanych dział - "Dory" (od imienia Dorotea). Broń niemal tak potężna, jak uderzenie pioruna, wielka duma Adolfa Hitlera, miała powalić na kolana Europę i przynieść zwycięstwo III Rzeszy.
Ogromne działo "Dora" zaprojektowane przez doktora Ericha Mullera w ramach "Sofort Programm", (przewidującego stworzenie nowoczesnej artylerii kolejowej) i wyprodukowane w 1941 roku (inne źródła: 1942 rok) w zakładach zbrojeniowych Alfreda Kruppa (był to prezent przedsiębiorcy dla wodza), miało kaliber 802 milimetry, wagę 1,3 tysiąca ton, 17-metrową lufę oraz 7-tonowe pociski (250 kilogramów materiału wybuchowego). Miotało nimi na odległość 47 kilometrów, np. w okolice podkoszalińskiego Mielna. Pociski przebijały płytę stalową o grubości 1 metra i betonową 8-metrową albo wbijały się w ziemię na głębokość 32 metrów. Działo transportowano kilkoma pociągami. Jednocześnie było obsługiwane przez ponad 4 tysiące artylerzystów różnych specjalności, nie licząc ochrony policyjnej i obrony przeciwlotniczej. Składanie i rozkładanie stalowego monstrum trwało 6 tygodni.
Działo znajdowało się na czterech torach. Po każdym wystrzale, a nie było ich zbyt wiele, Niemcy zmieniali kaliber lufy - tłumaczy kapitan Suchodolski. Siła wyrzutu była tak wielka, że niszczyła siedemnastometrową lufę. Niemcy uznali, że arcydzieło przemysłu zbrojeniowego należy ukryć i pilnie strzec. Dlatego powstała sieć bunkrów wydmowych 4 ciągnąca się aż do Bobolina oraz cała infrastruktura poligonu doświadczalnego; drogi wzdłuż linii brzegowej, mur, hangary, wieże obserwacyjne, ujęcia wodne, instalacje prądotwórcze oraz przedłużenie linii kolejowej z Darłowa do Darłówka. To było małe miasto w środku lasu.
Poszukując dalej, telegramowe "Pioruny... można przypasować do ogólnej grafiki wyrażającej runiczne pochodzenie symboli dominujących na wizerunku okupanta
Okultyści i naziści wierzyli, że runy stanowią prawdziwy symbol dawnej aryjskiej kultury. Mistyczne znaczenie run skłoniło Heinricha Himmlera do użycia niektórych z nich jako talizmanów, chroniących i inspirujących jego podwładnych. Głębokie zainteresowanie Himmlera magią run sprawiło, że SS-manni uczestniczyli w zajęciach z mądrości runicznej. Owe symbole widniały na hełmach, sztandarach, uzbrojeniu i pojazdach pancernych niemieckiej armii.
„Sig” oznaczała zwycięstwo. Rysunek przypomina zapis błyskawicy pioruna lub inne wyładowanie energii. Podwójne runy „Sig” widniały na patkach mundurów SS-mańskich, pierścieniach, sztyletach i hełmach.
"Hakenkreuz" był pogańskim symbolem Thora boga piorunów.
Czy to właśnie te symbole kryją się pod postacią omawianego wpisu w ślubnych życzeniach dla młodej pary nadanych w rozpoczynającym się właśnie trzecim roku II wojny światowej?
Na telegramie ślubnym z czasów wojny znalazłem tak zapisane słowa : "Niech Was bandyckie wywozy, bomby, granaty, Pioruny Hallera i wszystkie zło omija...." Pioruny Hallera -czy ktoś posiada wiedzę, która uzupełni przedstawione domysły? A może ktośzupełnie inaczej odczyta treść prezentowanych życzeń? Pomóżcie Państwo w interpretacji tych niecodziennych życzeń ?
wolnomariusz
Data dodania: 17 września 2017
Datowanie przedmiotu:
1941
Stan eksponatu: Nie określono
Pomóż uzupełnić opis
Zauważyłeś błąd lub wiesz coś więcej na temat tego eksponatu?
Zasugeruj właścicielowi poprawiony opis i Zdobądź punkty dla swojego muzeum!
Próbowałem zadać temat skrótu w wyszukiwarce alez miernym wynikiem.W odpowiedziach pojawiły się kaskadowo hasła dotyczącj symbolu kosiarki do krzewów :))) Wtedy - nie tędy droga ale drugie "ale" to możliwość, że ów skrót mógł być czytelny tylko dla wtajemniczonych. Na zaproszeniu na to wydarzenie ślubne też pojawia się kalambur. Poprawiona data ślubu na październik ( przy pozostawieniu wcześniej zapisanej informacji o wrześniu ) Normalna niby sprawa, termin przestawiony bo takie wyniknęły okoliczności, zaproszenie wcześniej wydrukowane, zatem odręczna poprawka terminu... ale dlaczego pozostawiono bez skreślenia wrzesień? Co spowodowało zmianę miejsca ślubowania?
Pierwszy wybór dotyczy kościoła Bożego Ciała i nagle zmiana na kościół Św. Marcina.jak donoszą źródła w czasie okupacji kościół był nieczynny, przeznaczono go na magazyn. Akurt w 1941 roku? Wcześniej przy drukowaniu zaproszeń młodzi nie wiedzieli o tym?
Być może wnikliwe rozpatrzenie czasu, sytuacji, zdarzenia da proste rozwiązanie splotu niewadomych. Ponieważ każdy medal ma dwie strony, słusznym staje się spodziewanie, że tkwi w tym wszystkim jakaś tajemnica.
To moje "odkrycie armatnie" w sensie tocącej sie dyskusji chyba rzeczywiscie stoi , gdzieś bardzo obok wiodącego tematu :) Pocieszam się jednak, że za przyczyną tego właśnie telegramu, dotarłem do dotychczas dla mnie sekretnych, a przy tym ciekawych wiadomości.
Pozdrawiam
Mariusz
Pozdrówka i życzę powodzenia w odnajdywaniu drugiego dna w telegramie.
TedyBear - w moich rozpatrywaniach też brałem pod nóż wyraz Holera ( bardzo, bardzo czytelnie wychodzi z zapisania) i teraz kiedy konfrontuje komentarze i tekst życzeń, pierwszy raz zauważam, że przy wymieniance "tego wszystkiego złego" autor nie używa przecinków co daje pomyśleć, ze wyrazy są pojedyncze i niepotrzebnie uparłem się przy interpretacji dwusłowia :) . Biorąc pod uwagę "byk" ortograficzny całość zyskuje nowego wymiaru. Muszę teraz zgłębić rolę choroby cholerą zwanej w panujacu wówczas czasie. Chodzi mi po głowie zapamiętany tytuł z bardzo dawnej gazety gdzie dziennikarz wywołał zamieszanie nadając nagłówek tej treści: "Po cholerę pojechali do Szczecina". Zgłebię sprawę, być moze na skutek publikacji w muzeum dojdę wreszcie prostszej prawdy. Dziekuję:)
Ja juz naczytalem sie tylu "naciagnietych" histori o: czolgach IS 3 walczacych na przelomie kwietnia i maja na Mierzei Wislanej, o obronie poligonu w Kunnersdorf i uzyciu bojowym czolgu Maus, o potyczce Sturmitegerow z Shermanami, ze sam postanowilem poplynac.
wolnomariusz- to nic osobistego, lubie Twoje muzeum, eksponaty i czesto je punktuje ale tutaj to juz troche wyobraznia Cie poniosla wedlug mnie.
@Jurgen: Szkoda, że nie ma przycisku "Lubię ten komentarz" :-)
No skoro tak to ja sugeruję że ten telegram uprzedzał amerykanów przed atakiem na Pearl Harbor. Akurat prawie dwa miechy przed a tekst wymowny... maki wygladaja troche jak kwiat wiśni lub czerwony krag słońca z flagi Japonii. Kosciuszko był takze bohatrem USA. Na moje pasuje.
Myślę, że jak Pan rozwinie opis i zachęci do dalszej lektury - wtedy myślę, że jakieś powiązanie wyniknie i ułoży się w całość. Oczywiście moja interpretacja treści tego telegramu może być nieprawdziwa, a wtedy zachęcam do własnych rozważań i podpowiedzi innej ścieżki dla dalszych poszukiwań. Jak dobrze pamiętam projekt związany z owym działem pozostawał w wielkiej tajemnicy. Dopiero w 1941 roku informacja wydostała się na zewnątrz. Pokrycie czasu wydarzeń z datą telegramu pozwala na przypuszczenie jakiegoś związku. Ponadto inne moje wynurzenia w temacie też moim zdaniem są prawdopodobne. Tyle razy budowano treść historii, że niczym dziwnym się nie będzie wydawało kiedy moja opowieść nie będzie miała nic wspólnego z prawdą. Pozdrawiam :)
wolnomariusz