Beret milicja chor. sztab.(?) Plutonu Specjalnego

OPCJE:
Zdjęcia na licencji:
Eksponaty w kolekcji
67 / 83
<
>
- szyty,
- orzełek wz. ?, guma na suknie,
- stopień - metalowy, wpinany,
Beret używany w plutonie specjalnym ZOMO w latach 1986-1990.

W końcu lat 70. w strukturach niektórych oddziałów ZOMO (Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej) utworzono plutony specjalne.
Początki warszawskich spec-oddziałów, a w zasadzie polskich również, datują się na rok 1975. Kierwnictwo MSW postanowiło m.in. na bazie doświadczeń monachijskich w 1972 roku, utworzyć w strukturach milicji oddziały, mogące w przypadku zagrożenia uprowadzeniem dla okupu, wzięcia zakładnika lub okupowania obiektu, podjąć skuteczną interwencję. Doświadczeń w tym względzie mogło dostarczyć jedynie wojsko. Ale niestety, wojsko doskonale obeznane z działaniami zielonej taktyki, zupełnie nie było w stanie funkcjonować w realiach taktyki miejskiej lub specjalnej (pomieszczenia, pojazdy, statki powietrzne). Dlatego ich doświadczenia ograniczyły się jedynie do technik spadochronowych, nurkowych oraz walki wręcz.
Pozyskano kanałami dyplomatycznymi strukturę organizacyjną fińskiej jednostki specjalnej Karhu-ryhmä ("Niedźwiedź"), utworzoną po masakrze monachijskiej w 1972, oraz niektóre metody szkolenia. Na bazie tej stworzono lustrzane odbicie w polskich realiach, a więc Wydział Zabezpieczenia KSMO.
Twórcą i w zasadzie jednym dowódcą był mjr Edward Misztal.
Dobór do tej jednostki początkowo był nieco chaotyczny. Preferowano milicjantów, którzy posiedli umiejętność sztuk walki (najchętniej zapaśników), oznaczających się ponadprzeciętnymi walorami fizycznymi. Instruktorów wyszukiwano w komendach dzielnicowych. Kuszono wyższymi dodatkami do pensji, lepszymi warunkami socjalnymi (1,5 roku za rok służby do emerytury). Następnie pozyskany materiał ludzki obrabiano poprzez skoki ze spadochronem, pływanie w oporządzeniu, skakanie z jadących samochodów, strzelanie z  P-64, PM-63 itp.
W Komendzie Głównej Milicji Obywatelskiej istniał Wydział Zabezpieczenia. To pierwsze polskie jednostki, zdolne do odbijania zakładników, czy też aresztowań wysokiego ryzyka. Plutony Specjalne i Wydział Zabezpieczenia były początkowo szkolone na wzór jednostek specjalnych Ludowego Wojska Polskiego, takich jak:
Formoza (grupa specjalna MW) i 1. Batalion Szturmowy z Dziwnowa (późniejszy Pułk Specjalny Komandosów z Lublińca). Na początku lat 80. powołano Pluton Specjalny na lotnisku Okęcie. Pierwszym dowódcą antyterrorystów KG MO był Edward Misztal. Ich sprzęt i uzbrojenie nie były wtedy nowoczesne. Najczęściej używaną bronią były pistolety maszynowe PM-63 "RAK", kbk AKMS, ukm PK, karabiny snajperskie SWD, granatniki przeciwpancerne RPG-7 i SPG-9. Używano także broni specjalnej, czyli strzelb MPG i rewolwerów Astra i Smith&Wesson. W użyciu były mundury UeS (ubiór specjalny) typu moro, chwalone przez użytkowników, oraz kamizelki kuloodporne i hełmy. Swego czasu PS ZOMO używały pistoletów P-64 i (później) P-83. Używano samochodów osobowo-terenowych UAZ, transporterów opancerzonych BTR-60PB i śmigłowców Mi-2 i Mi-8. Z najsłynniejszych akcji należy wymienić: krwawo stłumione strajki w kopalni Wujek, typowy przykład bezprawnego użycia jednostki specjalnej przeciwko bezbronnym górnikom, walczącym o wolność i godziwe warunki życia dla swoich rodzin. Kolejna misją był szturm na szkołę pożarniczą w celu opanowania protestów.
Pluton specjalny Komisariatu Milicji MDL Okęcie była jednostką niezależną funkcjonalnie od Wydziału Zabezpieczenia KSMO (później SUSW). Dowodził nią Jerzy Dziewulski. Jak pamiętamy lata 80-te to raj dla porywaczy samolotów rejsowych LOT-u. Mówiło się, że skrót LOT oznacza Landed On Tempelhoff, zaś wśród prześmiewcy powiadali, że każdy AN-24 startujący z Warszawy ma międzylądowanie w którymś z pobliskich portów wolnego świata (Berlin Zach, Sztokholm, Wiedeń). W latach 1980 -1982 znanych jest 14 przypadków porwań samolotów, w tym większość udanych. Kuriozum było zdarzenie z dnia 22.11.1982 roku, kiedy to rejsowy samolot LOT-u, relacji Warszawa - Wrocław został uprowadzony przez milicjanta plutonu specjalnego, który ochraniał ten lot. Samolot wylądował w Berlinie Zachodnim na lotnisku Tempelhoff.
Jednostka AT z Okęcia zasłynęła wieloma udanymi operacjami odbicia samolotów, mimo, że był to tylko pluton. Dowodzona była przez Jerzego Dziewulskiego. Na przełomie lat 80/90 Plutony Specjalne i Wydział Zabezpieczenia tłumiły bunty w Więzieniach.
 
Data dodania: 15 kwietnia 2018
Datowanie przedmiotu: 1987
Miejsce pochodzenia: Polska
Stan eksponatu: Bardzo dobry
Producent: ?
Rozmiar: 57
Pomóż uzupełnić opis Dowiedz się więcej Zauważyłeś błąd lub wiesz coś więcej na temat tego eksponatu?
Zasugeruj właścicielowi poprawiony opis i Zdobądź punkty dla swojego muzeum!

Eksponat jest widoczny w następujących kategoriach serwisu.

Eksponat został odwiedzony łącznie 476 razy od 15 kwietnia 2018
Reklama
Dodaj komentarz
17 marca 2020
Fajny eksponat, gratuluję. 
Ciekawe są te metalowe gwiazdki, zwykle haftowane stopnie bajorkiem. 

Tutaj widać też poprzedni wzór beretu:
http://www.milicja.info/img/full/psz/Pluton-specjalny-zomo-berety.JPG

 
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. MyViMu.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Ta witryna korzysta z plików cookies w celu dostosowania zawartości do preferencji użytkownika oraz tworzenia anonimowych statystyk, również przy użyciu usługi Google Analytics. Kliknięcie "Tak, zgadzam się" lub dalsze korzystanie z serwisu bez wybrania żadnej z opcji oznacza akceptację cookies i przetwarzania danych zbieranych automatycznie, zgodnie z Regulaminem.

Kliknij tutaj, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o wykorzystaniu danych zbieranych automatycznie.