Brytyjski czołg szybki (“krążowniczy”) produkowany w latach 1939 - 1940. Podstawowy czołg tej klasy Royal Armoured Corps w pierwszych latach II wojny światowej (kampanie we Francji i w Płn. Afryce).
We wrześniu 1936 roku, dwaj brytyjscy specjaliści od broni pancernej – pułkownik Giffard Martel oraz generał Archibald Wavell, zostali zaproszeni do ZSRR jako obserwatorzy wielkich manewrów przeprowadzonych w Kijowskim Okręgu Wojskowym. To, co tam ujrzeli, zaskoczyło ich – Armia Czerwona, traktowana na Zachodzie z lekceważeniem zademonstrowała ogromny potencjał ofensywny, niezły poziom wyszkolenia oraz sprzęt, którego istnienia nawet nie podejrzewano. Piorunujące wrażenie zrobiło zwłaszcza „natarcie” setek szybkich czołgów BT przez ukraiński step. Poza czystym pokazem siły, dowodziło to także, że Rosjanie przyjęli i potrafią zastosować w praktyce oryginalną ówczesną brytyjską koncepcję wojny pancernej, w której powinny uczestniczyć dwa rodzaje czołgów – powolne i silnie opancerzone czołgi bezpośredniego wsparcia piechoty (przełamywanie obrony) oraz szybkie czołgi manewrowe, mające za zadanie wykorzystanie przełamania i dokonanie błyskawicznego rajdu w głąb terytorium nieprzyjaciela (paraliż linii komunikacyjnych oraz systemu dowodzenia).
Wspomniane czołgi BT wzbudziły takie zainteresowanie obu Brytyjczyków, że Martel (będący Wicedyrektorem Mechanizacji w Ministerstwie Wojny) skłonny był od razu zakupić chociaż jeden z nich do przetestowania. Chociaż jego kraj całkiem często i chętnie zapoznawał się z zagranicznymi wzorami uzbrojenia (i niektóre nawet wprowadzał do służby), w tym przypadku jednak pomysł, aby ojczyzna czołgów miała kupować je teraz od bolszewików, został z oburzeniem odrzucony przez „czynniki zwierzchnie”.
Na szczęście, bliższe rozpoznanie tematu pochodzenia czołgów BT pozwoliło uzyskać cenną informacje, że nie są one wcale wytworem radzieckiej myśli technicznej, ale rozwojowymi wersjami pojazdu konstrukcji inżyniera Johna Waltera Christie z USA (skądinąd fakt, że jego działalność, którą promował na prawo i lewo, jakoś umknęła wcześniej Brytyjczykom, nie wystawia im zbyt dobrego świadectwa).
Właściwe osoby skontaktowały się zatem z Amerykaninem i wszystko zmierzało ku szczęśliwemu finałowi, gdy w sprawę wkroczył Departament Stanu, który… nałożył embargo na eksport amerykańskiego uzbrojenia (czasy „Lend-Lease” i gigantycznego handlu bronią miały dopiero nadejść). W tej sytuacji Brytyjczycy postąpili tak, jak Rosjanie kilka lat wcześniej. Otóż pewien potentat przemysłu motoryzacyjnego, Lord Nuffield (William Morris) postanowił nagle zająć się produkcją ciągników rolniczych. Aby nie tracić czasu na prace projektowe, zlecił zakup wzorcowych egzemplarzy za granicą i przypadkiem nabyto akurat amerykańskie maszyny od niejakiego pana Christie. Wkrótce owe traktory (napędzane zresztą silnikami lotniczymi, które przewidujący lord również zamierzał produkować) posłużyły za inspirację do opracowania nowego brytyjskiego czołgu, a koncern Nuffielda już w listopadzie 1936 otrzymał kontrakt na jego produkcję...
Brytyjczycy, w odróżnieniu od Rosjan, przed uruchomianiem produkcji poważnie zmodyfikowali pierwowzór. Ich czołg, oznaczony „A13 Mk I (Cruiser Tank Mk III)”, był szerszy od oryginału, pozbawiony możliwości jazdy na kołach bez gąsienic (uznano to za nieprzydatną komplikację), a same gąsienice Christie’go zastąpiono drobnoogniwkowymi, co wymagało zmian w układzie napędowym. Pierwsze egzemplarze nowego „Cruisera” trafiły do armii w marcu 1939, a już w listopadzie do produkcji weszła wersja (oznaczona „A13 Mk II Cruiser Tank Mk IV”) o pogrubionym pancerzu i zmienionym kształcie wieży, obudowanej dodatkowymi płytami.
Pewna liczna czołgów A13 trafiła wiosną 1940 na kontynent w składzie 1st Armoured Division. Wszystkie zostały utracone w walkach pod Calais, nad Sommą i po ewakuacji z Dunkierki. Nie bez znaczenia było bardzo słabe wyszkolenie załóg, z ktorych większość po raz pierwszy ujrzała nowy sprzęt tuż przed wyruszeniem do Francji. Ze swojej strony czołgiści szczególnie narzekali na słabe opancerzenie (chociaż dokładnie takie samo miały ówczesne wersje niemieckich Pz III oraz Pz IV!), zbyt ciasne włazy utrudniające wchodzenie i ewakuację oraz problemy z silnikami i układem napędowym.
Później, od jesieni 1940 czołgi A13 przez rok walczyły w Afryce Północnej, dla odmiany spisując się zaskakująco dobrze w trudnych warunkach pustynnych i przyczyniając się do wielu sukcesów armii brytyjskiej w tym okresie. Ich czas jednak mijał wraz z pojawieniem się na tym froncie nowych wersji czołgów niemieckich. W przeciwieństwie do nich, wozy A13 miały znikomy potencjał modernizacyjny i szybko przestały odpowiadać wymaganiom ówczesnego pola walki.
W kolekcji: czołg A13 Mk II (Cruiser Tank Mk.IV) o numerze T.9143 i nazwie własnej „Agility” z 1 Troop (pluton), ‘A’ Squadron, 10th Royal Hussars (“Prince of Wales's Own”), 2nd Armoured Brigade, 1st Armoured Division, Francja 1940.
Model w skali 1/35, zestaw Bronco.
Data dodania: 22 sierpnia 2019
Stan eksponatu: Bardzo dobry
Pomóż uzupełnić opis
Zauważyłeś błąd lub wiesz coś więcej na temat tego eksponatu?
Zasugeruj właścicielowi poprawiony opis i Zdobądź punkty dla swojego muzeum!
Pozdrawiam serdecznie