Eksponat jest widoczny w następujących kategoriach serwisu.
Ta witryna korzysta z plików cookies w celu dostosowania zawartości do preferencji użytkownika oraz tworzenia anonimowych statystyk, również przy użyciu usługi Google Analytics. Kliknięcie "Tak, zgadzam się" lub dalsze korzystanie z serwisu bez wybrania żadnej z opcji oznacza akceptację cookies i przetwarzania danych zbieranych automatycznie, zgodnie z Regulaminem.
Kliknij tutaj, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o wykorzystaniu danych zbieranych automatycznie.
Pozdrawiam
Janek
Bliższy (ten, którego załoga na pewno zginęła) najwyraźniej dostał w wizjer kierowcy. Sądząc po otworze wlotowym - pociskiem co najmniej 75 mm (a być może nawet 88 mm lub wręcz 105 mm z lekkiej haubicy strzelającej na wprost - warto porównać z widoczną lufą czołgowego działa, mającą kaliber 47 mm).
Najprawdopdobniej zdjęcie wykonano po bitwie pod Amiens (27 maja 1940), gdzie czołgi D2 z "4e Division Cuirassée" brygadiera Charlesa de Gaulle kontratakowały niemiecki przyczółek nad Sommą. Starcie zakończyło się francuską klęską - najpierw własna piechota uciekła (biorąc nadciagające czołgi D2 za niemieckie), a pozbawione jej osłony wozy zostały rozstrzelane przez niemieckie działa...
Innych starć z udziałem czołgów D2 w kampanii 1940 nie było zbyt wiele, a wiekszość maszyn po prostu porzucono.
Wyglada że niemiaszki zatrudnili fracuskich jeńców do wyciągania trupów swoich pobratymców z wraków czołgów.
Pozdrawiam.
P.S. Biorąc pod uwagę że wyprodukowano tylko 100 sztuk tego typu czołgu to niezły rarytas.