Model TKD- dizała samobieżnego na podwoziu TKS. W ramach testów projektu, zbudowano kilka (bodaj 5) dział tego typu które w 1939 wcielono do jednostek bojowych w których brały udział w walkach.
Model w skali 1/35, prawdopodobnie wyprodukowany przez firme RPM, wykonany przez osadzonego w ramach pracy resocjalizacyjnej.
Pomóż uzupełnić opis Zauważyłeś błąd lub wiesz coś więcej na temat tego eksponatu? Zasugeruj właścicielowi poprawiony opis i Zdobądź punkty dla swojego muzeum!
Eksponat jest widoczny w następujących kategoriach serwisu.
Jednak poniższe zdjęcie dowodzi iż nie stały tylko gdzieś w garażu. Jest to zdjęcie które pojawia się w kontekście rzekomego CP2. I myślę że może to mieć jednak związek. Być może TKD trafiły do jednostek bojowych ale z racji braku realnego opancerzenia oraz (być może) ograniczonego dostępu do amunicji do nietypowych dział, zostały one poprostu rozbrojone i były używane jako ciągniki? Stąd brak informacji o ich użyciu jako dział samobieżnych a jednocześnie mit CP2.
To jeszcze moje "trzy grosze" o TKD:-)
W roku 1932 zbudowano cztery egzemplarze tych wozów, o kadłubach ze zwykłych "miękkich" blach stalowych (nie pancernych) - czyli przewidywano je tylko do testów. Wiele publikacji podaje, że brały udział w zajęciu Zaolzia w 1938, ale inne źródła temu zaprzeczają (co prawda w roku 1938 służyły w 10 Brygadzie Kawalerii jako pojazdy szkolne, ale przed marszem na Zaolzie przekazano je do Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Modlinie). Podobnie z wrześniem 1939 - prawdopodobnie dwa pojazdy weszły w skład Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej płk Roweckiego, ale o ich wykorzystaniu brak jest wiarygodnych informacji (z racji "miękkich" kadłubów wydaje się to w ogóle mało realne).
I jeszcze ciekawostka a propos ich uzbrojenia - wyprodukowano tylko cztery armaty 47 mm wz 25 (wytwórnia "Pocisk" w Warszawie) i wszystkie trafiły wyłącznie na uzbrojenie wozów TKD.
Dziękuję, miło mi że się podoba. Niestety, muszę rozczarować, bo jako kolekcja w dziale minikolekcje, zostaje właśnie zamknięta tym modelem. Za to obiecuję jutro coś całkowicie z innej beczki (jeżeli tylko jutrzejsza sesja zdjęciowa pójdzie po mojej myśli).
Powiem szczerze że nie wiem jak wypadływ boju te działa ale myślę że biorąc pod uwagę że było tylko kilka i jeszcze pewnie rozdzielone po różnych jednostkach to niewiele mogły pokazać. Nejefektywniejsze działanie pewnie by było gdyby służyły jako wozy wsparcia ogniowego w jednostkach rozpoznawczych używających TKSów w różnej wersji. Spełniałyby takie samo zadanie jak niemieckie "stumele" na podwoziach półgąsienicowych czy kołowych w jednostkach rozpoznania. No ale do tego potrzbna by była większa ilość i taktyka użycia.
@Ciufa- wiesz co? Nie mam zielonego pojecia. Podpytam się kumpla od którego to dostałem ale biorąc pod uwagę realia dzisiejszego świata pełnego restrykcji, nie będzie to szybko.
laki1pl zadał dobre pytanie ale ja dołoże jeszcze swoje : czy może się komuś z osadzonych poprawiło się po tej resocjalizacji ( w sensie -czy wyszedł na prostą...? )
Ciekaw jestem jak się sprawdzało to działo w walce. Kolejny fajny eksponat. Gratuluję.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. MyViMu.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Ta witryna korzysta z plików cookies w celu dostosowania zawartości do preferencji użytkownika oraz tworzenia anonimowych statystyk, również przy użyciu usługi Google Analytics. Kliknięcie "Tak, zgadzam się" lub dalsze korzystanie z serwisu bez wybrania żadnej z opcji oznacza akceptację cookies i przetwarzania danych zbieranych automatycznie, zgodnie z Regulaminem.
Kliknij tutaj, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o wykorzystaniu danych zbieranych automatycznie.
Dodaj eksponat
Ciekawy eksponat
tkd
W roku 1932 zbudowano cztery egzemplarze tych wozów, o kadłubach ze zwykłych "miękkich" blach stalowych (nie pancernych) - czyli przewidywano je tylko do testów. Wiele publikacji podaje, że brały udział w zajęciu Zaolzia w 1938, ale inne źródła temu zaprzeczają (co prawda w roku 1938 służyły w 10 Brygadzie Kawalerii jako pojazdy szkolne, ale przed marszem na Zaolzie przekazano je do Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Modlinie). Podobnie z wrześniem 1939 - prawdopodobnie dwa pojazdy weszły w skład Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej płk Roweckiego, ale o ich wykorzystaniu brak jest wiarygodnych informacji (z racji "miękkich" kadłubów wydaje się to w ogóle mało realne).
I jeszcze ciekawostka a propos ich uzbrojenia - wyprodukowano tylko cztery armaty 47 mm wz 25 (wytwórnia "Pocisk" w Warszawie) i wszystkie trafiły wyłącznie na uzbrojenie wozów TKD.
@Ciufa- wiesz co? Nie mam zielonego pojecia. Podpytam się kumpla od którego to dostałem ale biorąc pod uwagę realia dzisiejszego świata pełnego restrykcji, nie będzie to szybko.