Czołg średni T-34/76 obrazca 1942, produkcji fabryki nr. 112 Krassnoje Sormowo w Niżnym Nowogrodzie (1932-1990 Gorki).
Przy opisie tego eksponatu zamieszczę krótki wstępniak, gdyż dla niektórych temat może być nieco kontrowersyjny. Otóż dzisiaj z różnych powodów w sposób niesprawiedliwy deprecjonuje się udział w WW II, ale też i sam fakt istnienia tzw. Armii Polskiej na Wschodzie, przypisując jej sowiecki rodowód, walkę w nie w polskim a właśnie sowieckim interesie oraz to iż kadra dowódcza była stricte obca. W dużej mierze jest to prawdą, lecz jest jedno ale. Otóż ta właśnie armia (później armie), była po wyprowadzeniu tzw. Armii Andersa z terenów ZSRR do Syrii jedyną możliwością, wydostania się z terenów "Imperium Zła) setkom tysięcy deportowanych Polakom, którzy "nie załapali" się do tamtej armii. Żołnierze, przybywający do tej armii chcieli walczyć o Polską, a nie polską republikę radziecką i nawet cwani sowieci tworzyli tego pozory, poprzez np. nadanie nazw jednostkom odnoszące się do polskich bohaterów narodowych. Nazwanie 1 brygady Pancernej imieniem Bohaterów Westerplatte było tego jawnym cynicznym przykładem.Wozy bojowe z tego zakładu były początkowo uważane za te gorsze, z powody słabego doświadczenia załogi w produkcji tego typu asortymentu. Miały one odlewaną wieżę co skutkowało słabszą odpornością na przebicie, a jakość montażu podzespołów pozostawiała wiele do życzenia. 1 Pułk Czołgów w dniu 08 lipca 1943 r. otrzymał właśnie 32 czołgi z tej fabryki. Teoretycznie miały być to fabrycznie nowe wozy, ale z uwagi na to iż część z nich miało dodatkowo wzmacniane pancerze, a jeden jak widać na załączonej fotce posiadał jarzmo km strzelca radio-telegrafisty starego typu, nie ma na 100% takiej pewności. Model i fotografia przedstawia "kaczora" w wersji z dodatkowym grubym na 15 mm pancerzem przednim oraz właśnie starym płaskim jarzmem przedniego km. Ciekawostką jest, to, iż prawdopodobnie nie ma więcej zdjęć czołgów z taką osłoną, które byłyby w posiadaniu jednostek WP na wschodzie. W dniu 15 lipca 1943 roku odbyła się defilada z udziałem czołgów przybyłych zaledwie 7 dni wcześniej, więc prawdopodobnie maszyny prowadzili sowieccy kierowcy, którzy to niekoniecznie zostali później w brygadzie. Skład załóg był co prawda ukompletowany tak, iż dowódcą, mechanikiem-kierowcą i strzelcem- radiotelegrafistą byli obywatele sowieccy, a Polakiem był tylko ewentualnie ładowniczy. Później częściowo byli oni zastępowani przez naszych rodaków. Znalazłem jeszcze dwa inne zdjęcia czołgów z dodatkowym pancerzem przednim, w tym jednego sfotografowanego podczas defilady z 15.07.1943r. Czołgi ze zdjęć nie posiadają jeszcze numerów identyfikacyjnych na wieżach, a orły zostały namalowane tylko z prawej je strony. Z dokumentów wynika, że numery zaczęto malować na wieżach dopiero podczas pobytu na Smoleńszczyźnie zimą roku następnego. Czy ten konkretnie wóz przetrwał bitwę pod Połzuchami nie znalazłem informacji, ale możliwe, że nową osłonę zamontowano w nim później, co nie było takie trudne.Zdjęcie oryginału z defilady po przysiędze w Sielcach 14.07.1943. - internet.Malowanie z naniesionym numerem taktycznym z okresu wiosna- lato 1944 bardzo hipotetyczne (wóz dowódcy 2 kompani, pierwszego pułku czołgów).
Zestaw Tamyia 35049 1:35.
Ocena zestawu. Bardzo stara forma, skalowanie i odwzorowanie detali średnie, mało szczegółów, jedyny za to zestaw zawierający dodatkowy przedni pancerz. Błędy w detalach np. klapa wyłazu górnego wieży starszego typu nie stosowana w wozach z zakładu nr. 112.
Data dodania: 7 lutego 2021
Stan eksponatu: Bardzo dobry
Pomóż uzupełnić opis
Zauważyłeś błąd lub wiesz coś więcej na temat tego eksponatu?
Zasugeruj właścicielowi poprawiony opis i Zdobądź punkty dla swojego muzeum!
Jest to czołg 1. pułku z plutonu rozpoznawczego (czołgi 104, 105, 106).
W marcu 1944 r. w wyniku zmian organizacyjnych w pułkach czołgów powstały właśnie plutony rozpoznawcze.
Tym samym pułki wzbogaciły się o trzy czołgi (do 35 maszyn T-34).