Najmniejsze zamki krzyżackie.

Oprócz potężnych, jak na warunki średniowieczne zamków konwentualnych, z których część uchodziła właściwie za nie do zdobycia jak na warunki wieku XIV, krzyżaccy budowali niewielkie zameczki i dwory obronne, które miały spełniać zasadniczo role siedzib urzędników administracyjnych niższego rzędu. O ile zamki konwentualne w większości mieściły urzędy komturów ewentualnie wójtów, a mniejsze od nich, ale też dobrze umocnione zamki wójtowskie budowane były dla wójtów i prokuratorów, powstało kilkadziesiąt  niewielkich murowanych, lub nawet murowano – drewnianych budowli, które tak naprawdę walorów obronnych zbyt wielu nie posiadały, nawet jak na owe czasy. Były siedzibami lokalnych mistrzów tzw. rybickich (fischmeister), odpowiedzialnych za gospodarkę rybacką na danym terenie, leśnych (waldmester), odpowiedzialnych za pozyskiwanie drewna i zwierzyny łownej oraz część z nich prokuratorów niezbyt zamożnych rejonów Państwa Zakonnego. Kilka z takich zameczków przetrwało do naszych czasów, większość znacznie przebudowana, gdzie trudno dzisiaj dopatrzyć się w nich krzyżackich budowli. Mamy zachowane zamki w Bezławkach – przebudowany na kościół, w Giżycku – obecnie hotel, w Ełku – kiedyś więzienie, teraz jest remontowany. Dla tych budynków jest szansa, że przetrwają dziesięciolecia. Zostało jednak kilka ruin, jak na przykład arcyciekawy zamek w Nowym Jasińcu, który jeżeli nie będzie odrestaurowany w najbliższym czasie, to po prostu rozsypie się i zniknie (ostatnio prowadzony jest w nim remont).
    
Plany na podstawie rysunków Conrada Steinbrechta - Die Baukunst des Deutschen Ritterordens in Preussen  ein Heimat-Ausweis der Deutschen im Osten.