Nie znalazłem w literaturze wzmianki o przebiegu „kariery” tego konkretnego wozu o numerze taktycznym 127, czyli należącego do 1 batalionu, 2 kompani, 3 plutonu (drugi czołg w plutonie. Wiem tylko tyle i aż tyle, że brał udział w walkach o Bydgoszcz i operacji pomorskiej. Sam model wykonałem z uwagi na ciekawe zdjęcie, na którym czołg przeprawia się przez rzekę Bzurę w brud, po uprzednio pokruszonym lodzie. Zdjęcie zrobione wg. Opisu 20 stycznia 1945 roku pod miejscowością Plecewice. Drugim ciekawym dla mnie szczegółem jest to, iż jest to pojazd z ostatniej serii tego typu wyprodukowany w tej fabryce. Posiada zatem dodatkowe zbiorniki paliwa typu beczkowego, takiego w jakie wyposażano T-34 aż do zakończenia ich produkcji. Konfiguracja umiejscowienia ich na kadłubie też jest charakterystyczna dla pojazdów z końcówki tego obrazca i pierwszych wozów typu T-34/85 D5T, czyli pojedynczy lewo burtowy, zamontowany bezpośrednio pod żaluzją osłaniającą wlewy paliwa. Później zbiorniki przesunięto bardziej do tyłu.
Jesienią 1944 roku STAWKA opracowała plan nowej ofensywy zimowo–wiosennej, która miała w jak najszybszym czasie doprowadzić niezwyciężoną RKKA do rozległych terenów Niemiec i zdobycia stolicy III Rzeszy. 1 Armia Wojska Polskiego przydzielona została operacyjnie do 1 Frontu Białoruskiego, dowodzonego przez marszałka Giorgija Żukowa. Grisza wymyślił, iż polska armia zdobędzie Warszawę, co będzie doskonałym chwytem propagandowym. Zresztą szkoda mu było swoich jednostek do haratania się w ruinach już właściwie nieistniejącego miasta, leżącego poza głównym kierunkiem uderzenia. Polska armia jako najmniej dla niego wartościowa, idealnie nadawała się do wykonania takiego zadania. I tu zaczyna się cała zabawa w opanowanie chaosu logistycznego, jaki powstał w związku realizacją wyznaczonego dla niej celu. Zima była sroga, śnieżna i mroźna tego roku. Polacy po pierwsze mieli znacząco niewystarczającą ilość pojazdów transportowych oraz przydzielonego paliwa. Sprzęt, który posiadali był już dość sfatygowany, w dodatku była to zbieranina. Nie dysponowali środkami przeprawowymi, a czekała ich Wisła (zamarznięta, ale zdradliwa), więc skazani byli na łaskę i niełaskę swoich radzieckich „przyjaciół”. Jako jednostki drugorzutowe, byli na końcu kolejki dostaw. Reasumując zanim rozwinęli się operacyjnie do szturmu na Warszawę, niemiaszki już z niej zwiali, zostawiając jakiś kilku maruderów dla robienia hałasu. Żukow w przypływie swego geniuszu, wyznaczył nowy cel. Armię podzielił, piechota maszeruje na północny-zachód, a 1 Brygada Pancerna jako pełnoetatowy związek pancerny wspomoże Rosjan w szturmie na umocniony Toruń. Zanim pancerniacy dotarli do miasta Kopernika, Niemcy znów się z niego wycofali. I bardzo dobrze, bo dowódca jednostki, do której przydzielono 3 batalion brygady chciał ich wysłać w nocy na nierozpoznane pozycje i bez wsparcia piechoty. (sic.) Niby naszym się udało, ale nie do końca. Podczas długich przemarszów wysłużone teciaki zaczęły się masowo psuć. Szczególnie padały silniki, których resursy były mizerne oraz rwały się zużyte gąsienice. Były też typowe wypadki takie jak, zsunięcie się z oblodzonej drogi (czyżby nie założono specjalnych nakładek antypoślizgowych, w które wyposażony był każdy wóz), Zatonięcie po wieżę w bagienku (bo wymijał czołg, który stanął pośrodku drogi). Były też mniej radosne przypadki, gdy dowódca jednego z wozów stał w otwartym włazie, nie zauważył zwisającego konaru, a ten walnął w właz, któren to zmiażdżył mu czaszkę. Brrr. Innym razem nieszczelny układ paliwowy spowodował pożar i załoga została ciężko poparzona. Takie to niespodzianki działy się po drodze do… Bydgoszczy, bo tam w końcu skierowano brygadę, aby wspomogła sowietów z w zdobywaniu miasta. Tam też dotarł i nasz 127, który nawet coś tam postrzelał. Należy wspomnieć, iż do miasta dojechała trochę ponad połowa czołgów, ale taka była wojenna norma. (Nie służyłem w wojsku, ale podobno poligonowa też). Gorzej było podczas następnej eskapady w rejon Wału Pomorskiego, ale to już inna historia.
Model przedstawia wóz po wynurzeniu się odmętów Bzury w dniu 20 stycznia 1945 roku.
Zestaw ICM 35366 1:35
Zdjęcie z książki K. Anduły 1 Warszawska Brygada Pancerna…
Data dodania: 16 maja 2023
Stan eksponatu: Bardzo dobry
Pomóż uzupełnić opis
Zauważyłeś błąd lub wiesz coś więcej na temat tego eksponatu?
Zasugeruj właścicielowi poprawiony opis i Zdobądź punkty dla swojego muzeum!