Jeszcze Polska

Przytoczę anegdotę

Fabrykant pianoli do A. Schnabla:
- Powinien pan przyjąć nasza propozycje
i rozpocząć nagrania, nasza technika pozwala
na uchwycenie szesnastu odcieni dynamiki.
Tak – odparł Schnabel – ale moja gra ma ich siedemnaście.

Otóż w odróżnieniu do innych urządzeń grających, takich jak pozytywki i katarynki, gdzie muzykę tworzy rzemieślnik, w pianoli się ją jednak nagrywa , szczegółów nie znam? może podczas grania jest tylko zaznaczenie na papiarze które się perforuję ?

Teraz dwa zdania więcej dla tych słabszych (siebie miałem na myśli). Nie zrozumiałem tego wytłumaczenia: "każde naciśniecie klawisza pianina przez grającego, oraz jego długość jest rejestrowane przez urządzenie". Ja myślałem, że ta perforowana taśma służyła do odtwarzania utworu (takie małe MP3). Podejrzewam, że "nagranie" nie odbywało się w trakcie wykonywania utworu przez artystę tylko "czysto technicznie".
mało rozgarnięty R..s

Myślę, że głównym powodem dla którego zarejestrowano to nagranie były pieniądze? Bo tym głównie kierowali się producenci . Musiało być zapotrzebowanie głównie wśród Polonii Amerykańskiej? "Nagranie " jest dobrym określeniem, bo każde naciśniecie klawisza pianina przez grającego, oraz jego długość jest rejestrowane przez urządzenie . Co do datowania to również uważam , że to okres międzywojenny

co do datowania, pewno okres przed II wojną światową, możliwe że 1918 ....

Bardzo jestem ciekaw jak to się stało, że nasz hymn został "nagrany" (nie wiem czy to jest dobre słowo) w Nowym Jorku. Tak przy okazji, kiedy (mniej więcej) powstało to nagranie?

Dzięki za uznanie :). ja tylko, jak i wszyscy w tym Muzeum staram się " ocalić od zapomnienia "-ciekawe przedmioty, a czasem czyjś głos .

nieprawdopodobne eksponaty w pańskim muzeum, to już norma :)