dlaczego... ?

wchodzą na moje muzeum...
widzę, że zaglądają osoby zza granicy i... no nie wiem czego szukają, co czytają, co chcą znaleźć, co chcą wiedzieć?

wchodzę po kolei:
- statystyki
- wejścia na moje zbiory

i tylko:
- https://www.google.ru/ (Rosja)
- https://www.google.lt/ (Litwa)
- https://www.google.co.uk/ (Wielka Brytania)
- https://www.google.com.ua/ (Ukraina)
- https://www.google.at (Austria)
- https://www.google.lv (Łotwa)
- https://www.google.co.in (Indie)

i kilka innych krajów...

Dlaczego nie widzę, co dane osoby szukają w moim muzeum? To byłaby dla mnie cenna informacja, na podstawie której mógłbym poprawić opisy itd, itp., aby nie tylko zainteresowani z Polski ale również zza granicy mogli w pełni czerpać informacje...

Mam to samo. Szkoda ,że nie pokazuje co oglądają. Mam dużo wyswietleń z hiszpańskliego forum o Hiszpańskiej Wojnie Domowej. Zalogowałem się tam i znalazłem ten post, w którym ktos podał link do mojej kolekcji. Wyglada na to ,że będzie bezpieczniej jak opisy nie będą tylko w języku polskim.

https://www.google.es (Hiszpania)
https://www.google.nl/ (Holandia)


dla mnie te informacje to qpa... sorry.
chcę wiedzieć więcej - co oglądali w moim muzeum osobnicy :) z tych zagranicznych stron.

żądam, domagam się, napieram i jeszcze raz żądam :)
a na serio... nie da się tego jakoś na serwerach odszyfrować/rozszerzyć - żebyśmy wiedzieli po co i na co?

no i co, może jeszcze chcesz wiedzieć czy na śniadanie jedli bułkę z masłem czy z margaryną :D :D :D

to o te statystyki chodzi :
http://myvimu.com/panel2/stats/allrefs

?

yhm... mały screen...

a powiedzcie mi jak to jest z opisami eksponatów? czasami ślęczę długie godziny, żeby coś znaleźć, napisać z sensem itd. itp. Sam eksponat ma licencję, jak na screenie, gdzie pozwalam rozpowszechniać i kopiować eksponat pod warunkiem podania autora - a jakieś bydlę kopiuje sobie mój opis ,,na żywca,, i wkleja do opisu aukcji - oczywiście autora nie podaje.
To jak to jest?

oj tam oj tam, wiosna jest, wyjdź na łąkę, posłuchaj ptaszków, jak śpiewają, powąchaj kwiatki :)

yuppi... kochana - chcesz maile od tego idioty, który przywłaszczył sobie opis do aukcji?
niestety nie nadają się do publikacji tutaj...

Kochany Tyfusie, tym bardziej polecam korzystanie z wiosny :) Nie zmienisz tego, bo ludzie kopiowali, kopiują i kopiować będą - oczywiście uwagę zwrócić można, ale nie warto się tym denerwować, jak ktoś coś brzydkiego pisze do Ciebie, bo tak naprawdę sam się w ten sposób we własnym sosie gotuje; Ty musisz się tylko odsunąć, żeby nie pochlapał Cię tym sosem :) Nas zresztą też, więc proszę nie publikuj :)

A ja bym chętnie dowiedział się, co Ci ten dupek napisał, jak się tłumaczył i dlaczego uważa, że kopiowanie opisu bez podania źródła jest OK?

to co on napisał to pikuś... ciekawe jest to, że Allegro do tej pory nie zajęło ŻADNEGO stanowiska na kilkukrotne moje zgłoszenia i maile do nich.
KASA i nabijanie kabzy - to są ich priorytety, a nie jakieś durne prawa autorskie...
Jeżeli masz chęć, na mail ci mogę podesłać - a namiastkę dyskusji możesz znaleźć na moim profilu na FB (w pewnym momencie skończyła mi się do niego cierpliwość)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1613655608953276&set=rpd.100009265587318&type=3&theater

No, 'ładna' wymiana ciosów.

:) :) oj, widać, że prawdziwe z Was chłopaki ... jak to czytam, to mnie to nawet bawi :) Też mu nieźle nawtykałeś epitetów :) Nie wiem, warto się nie denerwować takimi rzeczami, bo dużo jeszcze czasu upłynie, nim zacznie się przestrzegać określonych reguł, a kopistów tylko przybywa ....

Co do statystyk, to czy będzie ok, jeśli zostanie podany kraj i pod spodem w tabelce na jakie eksponaty wchodzili ludzie z tego kraju i ile razy weszli na dany link?

Myślę, że właśnie o to chodzi. Bo to ciekawe, co konkretnie ludzi z innego kraju zainteresowało w naszych zbiorach?

tak jak pisałem wcześniej - widać tylko np.: https://www.google.es

a w przypadku PL jest np.:
https://www.google.pl/search?hl=pl&client=ms-android-samsung&source=android-launcher-widget&q=guzik+z+korona&gws_rd=cr,ssl&ei=pPhUV4mHOYKC6ASOiISoCA

można mniej-więcej wyczaić co ich interesuje i jakich informacji szukają.

P.S. Kolejne nowe narody świata u mnie się pojawiły... i nie wiem po co, czemu i dlaczego...

Mam taką zagadkę:
w statystykach w tabelce 'Liczba wejść z poszczególnych stron polecających (razem)' zapisano, że np. ze strony
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,15306143,Zburza_stary_dworzec_w_Poznaniu__To_mozliwe.html
wchodzono do mojego muzeum 216 razy.
Nie wiem co interesowało wchodzących, ale jeszcze bardziej ciekawi mnie w jaki sposób ta strona poznańskiej gazety polecała wejście do MyViMu. No i nic tam nie znalazłem, żadnego odnośnika, NIC.
Więc na czym to 'polecanie' polegało, jak i dlaczego ludziska oglądający tamtą stronę poznańskiej gazety byli przekierowywani do naszego muzeum? Może ktoś z Was to umie rozszyfrować, bo to nie jedyny taki przypadek. W Waszych statystykach też na pewno takie tajemnicze przekierowania (nie wiadomo z jakiego powodu i w jaki sposób) się zdarzają.
PS. Sprawdziłem, ze w moich zbiorach pocztówek jest poznański dworzec z lat 20-tych. Może to ta pocztówka była oglądana, ponieważ artykuł w gazecie był o dworcu w Poznaniu. Ale jak już pisałem - w samym artykule, ani na stronie z artykułem nie było żadnego odnośnika do MyViMu.

Tomator - żadna z tego zagadka ;) W jednym z komentarzy jest link do Twojego eksponatu. Cytując:

"calmy
2 lata temu
Oceniono 99 razy 97
Ani zintegrowane, ani centrum, ani komunikacyjne. Poznaniacy, daliśmy zrobić się w wała przez pozbawionych wyobraźni i zachłannych urzędasów i speców od zawłaszczania przestrzeni publicznej na cele komercyjne. Poznań miał przed II wojną światową fantastyczny dworzec: w centrum, z tramwajem stającym przed wejściem i podjazdem dla samochodów i autobusów:
myvimu.com/exhibit/36569517-poznan-lata-20-te-dworzec-glowny
Teraz ma galerię handlową zabijającą centrum i z kasami biletowymi w ciemnym kącie i podróżnymi wlekącymi bagaże przez sklepy."

Jejku! Chciało Ci się czytać wszystkie komentarze?
Ale za wyjaśnienie dziękuję. Przynajmniej dobrze wytypowałem co oglądano, chociaż w statystykach takiej informacji nie było, a chyba od tego typu spraw zaczął się ten wątek.

:)
http://yandex.ru/clck/jsredir?from=yandex.ru%3Bsearch%3Bweb%3B%3B&text=&etext=1196.91GZj9_Wi-D0ZEBmbwGyHGExz-3iHAplp7-eInhvK9o.b7b8f10d0ac6a3b163ce31e87add8c79b571e1cb&uuid=&state=_BLhILn4SxNIvvL0W45KSic66uCIg23qh8iRG98qeIXmeppkgUc0YKCJkrjchpDstTwxTkjwGrA&data=UlNrNmk5WktYejR0eWJFYk1LdmtxdDlhSzdWZlFhaERncDJNNHV3VjNfd0x2aFMyU215MGFQdzVyS1hENlY2RlktSHVzeWlJb3c3ajVFVF9GckhKT016TlhMTHlyVXJxZFNNekM2R1p
i jednocześnie po kliknięciu w ten link pojawia się: wrong url
mniejsza o mniejszość :), bo i tak większości, oprócz stron startowych poszczególnych krajów - Google i tak nie wiem, co u mnie szukali... z uk, de, fr, it, dk, ru i innych...

Nic prostszego, szukali tego samego co my szukamy w necie, informacji, wpisujemy w wyszukiwarce jakieś hasło które akurat nas interesuje i potem wchodzimy na te strony które nam wyskoczą, nie ważne czy są po polsku, angielsku czy arabsku

no właśnie o to chodzi, że NIE...
co ci po czymś takim: https://www.google.nl/
a:
http://www.google.pl/search?q=szel%C4%85g+gustaw+august&gws_rd=cr&ei=n8X3V4wrh-ixAdqtrtAP
zauważasz różnicę?