korepetycje z historii

Jeżeli kiedyś będziecie posyłać swoje pociechy na korki, sprawdźcie najpierw co potrafi korepetytor.
http://www.youtube.com/watch?v=qfeLBjAFIQA

Temat niestety dotyczy całości szkolnictwa. Jestem z pokolenia w którym korepetycje były tematem wstydliwym, brali je ci, którzy sobie nie radzili, głąby po prostu i nikt się tym nie chwalił. Szkolnictwo(w domyśle nauczyciele) sami przez kilkanaście lat doprowadziło do spadku poziomu nauczania aby nauczać po godzinach za pieniądze. Szokiem są dla mnie korki w pierwszych klasach szkoły podstawowej. Z mojej prywatnej statystyki(mam syna w 5 kl. podstawówki) wynika, że w tamtym roku szkolnym 36 dni nauki było wykorzystane do innych celów - sprzątanie świata, dzień unii, dzień patrona, dzień szkoły, zabawy, konkursy, występy. Część z tych imprez za pieniądze tatusia oczywiście, potem trzeba korki też za pieniądze tatusia kupić....
Tęsknie i pamiętam czasy słupków, elementarza Falskiego i kiedy szkoła nauczała a nie uczyła różnych dziwnych rzeczy...
No i z rana ponarzekałem...