Towarzystwo Wzajemnej Adoracji.

Jakie są zyski z "odkurzania"? Jeśli komuś zależy na tzw. oglądalności, a ma tych swoich ulubieńców dziesiątki, to "odkurzając" zachęca ich do odwiedzenia swojego muzeum, a ci co się dadzą namówić nabijają licznik. Takie są zyski moim zdaniem.
Przy okazji mam pytanie: Jak edytuję eksponat, a następnie klikam na "Zapisz" (bez względu, czy dokonam jakiś zmian, czy nie), to ci co lubią moje muzeum otrzymują informację o "odkurzeniu" eksponatu. Ale jest też drugi przycisk "Edytuj opis", a potem "Zapisz". I właśnie nie wiem, czy wtedy też wszyscy są o tym fakcie poinformowani, czy nie? Sam tego nie mogę sprawdzić.

Jeszcze uzupełnienie do poprzedniego postu. Napisałem:

Jeśli komuś zależy na tzw. oglądalności...

Zabrzmiało to tak, jakby to było coś niezwykłego, rzadko spotykanego, może nawet niezbyt pozytywnego. Oczywiście tak nie jest. Każdemu zależy i w tym celu pokazuje swoje zbiory. Gdyby nie zależało, to trzymałby wszystko w szufladzie, albo na półce w swoim domu.

edytuj eksponat -> zapisz - jest powiadomienie
edytuj opis -> zapisz - jest powiadomienie

że kustosz odkurzył eksponat

Skoro wsadziłem, to się odniosę... normalka, dodajesz, poprawiasz za chwilę zauważone błędy ... jest ok. zauważasz po tygodniu lub dopisujesz coś... powtarzam COŚ... jest ok. ale jak przez miesiąc co dwa dni ktoś odkurza... i nic z tego nie wynika... nie jest ok.... parę razy pisałem na pw. do niektórych...
Dodam jedno...(lizusostwo???) jak "tyfus" odkurza zawsze oglądam i czytam...