FOTO FORUM
Patronat medialny
Polecamy

 

LOSOWY EKSPONAT
Widelec
Widelec

Gędźby

Profil Profesjonalny Starszy kustosz
10 kwietnia 2013
O niespodziewanych efektach długiej delegacji...
"Wyprawił się król Bolesław przeciw Wszewolodowi, książęciu kijowskiemu, i innym okolicznym wszej Rusi i wielkie nad nimi otrzymawszy zwycięstwo, Kijów wziął i tam z rycerstwem przemieszkiwając, w rozkoszy się i próżnowanie, i w zbytki a wszeteczeństwa, do których był już przyuczony, wdał i tegoż w dostatku onym swego żołdactwa nauczył, którzy urodą ruskich białogłów zwiedzieni, żon swych i stanu małżeńskiego (a Pana Boga naprzód) zapomnieli. O czym, gdy się żony ich w Polszcze dowiedziały, niektóre też z powinności małżeńskiej ustępowały. Obruszyła ta rzecz męże ich, tak iż się nad wolą królewską do domu pokwapili i prawie z obozu uciekali, pana swego odbiegając. Musiał z niesławą Bolesław za nimi do Polski się wrócić i z gniewu wielkiego niezmierne okrucieństwo nad onymi, jak on zwał, zbiegami czynił, a jeszcze więtsze nad żonami ich, które się źle zachowały w niebytności mężów swoich, tak iż im piersi rzezał i szczenięta do ich piersi przykładać kazał, a nade wszystko sprośnie się sam zachował, przyszłych wszeteczności swych przyczyniając i już się żadnym wstydem nie hamując, jawnie oczy ludzi wszytkich gorszył, i wielkim okrucieństwem a nieznośnymi ciężary stany wszytkie ściskał.

Upomniał go o to św. Stanisław raz i drugi, ale już nic, jedno złe słowa i pogróżki na gardło, nie odnosił. Mąż święty na to nie dbając, a jako lew z drogi się i powinności swej nie dopuszczajac i jako dobry pasterz ważąc żywot za owce swoje, króla wyklął i strzec się go wszytkim wiernym, i do kościoła go nie puszczać, a za odcięty go członek mieć rozkazał. Tym barzo rozjadły król, Stanisława świętego zabić umyślił. I gdy się dowiedział, że on u św. Michała na Skałce mszą ma, kościół żołnierzami obtoczył i nie mając na ołtarz i służbę straszliwą Pańską baczenia żadnego, wywlec go od ołtarza a zabić rozkazał. Żołnierze jego, chcąc to uczynić, widząc go w biskupich ubiorach u ołtarza, drżeć i padać, i ślepieć poczęli, i z strachem ledwie z kościoła uciekli. Fukał je on tyran jako bojaźliwe i niemęskie i posłał inne, którym się także stało. A święty biskup, słysząc o rozruchach onych i wiedząc o swym niebezpieczeństwie, nic się od ołtarza nie odwracał, jedno się Chrystusowi polecając, za swe nieprzyjaciele z miłości wielkiej ku nim i za króla onego zapamiętałego Pana Boga prosił.

Wtym sam król wbieżał w kościół i miecz w świętej głowie jego utopił, i okrutnie zamordował. Żołnierze oni, którym męstwu król był przymówił, porwali ciało i wywlókszy je przed kościół, na małe części okrutnie rozsiekali. Ciała jego tak rozciskanego czterzej wielcy orłowie trzy dni strzegli i na powietrzu w nocy nad onymi świętymi członkami światłość widziana była. Czym wzruszeni kapłani i kanonicy kościoła krakowskiego, nie dbając o okrucieństwo królewskie, zbierać ony rozproszone członki do pogrzebu poczęli. I cud niespodziany ukazał Pan Bóg, członki się do członków tak spajały i zrastały, jako w ciele zdrowym były; do zupełności ciała jednego tylko palca nie dostawało. I ten Pan Bóg światłością nad jedną rybką (która ji była, wrzucony w bliską sadzawkę, połknęła) wydał, iż rybę ułowiwszy, członek on naleźli, który do ręki przyłożony, także się zrósł i do ręki przystał. I pogrzebli tamże na Skałce w tym kościele, w którym był zabit, biskupa swego...
http://www.wspolnota-polska.org.pl/indexa9f1.html?id=sw0805
Dodaj komentarz

Ta witryna korzysta z plików cookies w celu dostosowania zawartości do preferencji użytkownika oraz tworzenia anonimowych statystyk, również przy użyciu usługi Google Analytics. Kliknięcie "Tak, zgadzam się" lub dalsze korzystanie z serwisu bez wybrania żadnej z opcji oznacza akceptację cookies i przetwarzania danych zbieranych automatycznie, zgodnie z Regulaminem.

Kliknij tutaj, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o wykorzystaniu danych zbieranych automatycznie.