Ta witryna korzysta z plików cookies w celu dostosowania zawartości do preferencji użytkownika oraz tworzenia anonimowych statystyk, również przy użyciu usługi Google Analytics. Kliknięcie "Tak, zgadzam się" lub dalsze korzystanie z serwisu bez wybrania żadnej z opcji oznacza akceptację cookies i przetwarzania danych zbieranych automatycznie, zgodnie z Regulaminem.
Kliknij tutaj, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o wykorzystaniu danych zbieranych automatycznie.
Postów: 117
Eksponatów: 18
Jeszcze niedawno jako człowiek pełen pasji, zaparcia i ambicji myślałem, że uda się połączyć bycie kolekcjonerem z pracą w muzeum. Okazuje się, że żyłem w bardzo utopijnym świecie. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że kolekcjoner to osoba wręcz wymarzona do pracy w muzeum- ambitna, znająca temat, którym się zajmuje, podchodząca z dbałością do przedmiotów. Liczyłem nawet na to, że pracując w jakimś muzeum, mógłbym robić tam wystawy wykorzystując swoje zbiory, być na bieżąco w kontakcie z innymi kolekcjonerami i razem stworzyć coś naprawdę dobrego.
Niestety doświadczenia muzeów z kolekcjonerami (nie wiem na jaką skalę) okazują się być przykre. Otóż w kilku oddziałach kolekcjoner-złodziej na stanowisku pracownika naukowego niejednokrotnie postanawiał "zamienić" przedmiot z magazynu na ten, który posiadał w swojej kolekcji uważając, że nikt się nie zorientuje. Kilka osób się na tym przejechało i utraciło stanowiska. Chciałbym tu zwrócić uwagę na dwie rzeczy:
1. Brak przywiązania do wykonywanej pracy i chęć oszustwa kosztem pracodawcy
2. Brak przywiązania reszty muzealników do wykonywanej pracy, skutkiem czego niektórzy dokonują takich machlojek mając nadzieję na bezkarność.
Wiem, że nie ma ludzi idealnych, ale dzięki takiemu stanowi rzeczy osoby z pasją nie mają żadnych szans na wymarzoną pracę. Wszystko przez nieuczciwość i niedbalstwo.
Odbywam właśnie praktykę w jednym z muzeów, którego kierownik zapamiętał mnie jako kolekcjonera (chociaż wcześniej widziałem się z nim tylko raz) i w efekcie raz na kilka dni muszę słyszeć, żebym czasem niczego nie kradł, nie podmieniał, nie kombinował etc.
Niestety przez to, że ktoś kiedyś postanowił okraść swojego pracodawcę, cierpią na tym setki młodych ludzi w Polsce, którzy często poświęcają swój wolny czas na dodatkową edukację, jednak są postrzegani przez dyrekcję jako złodzieje i kombinatorzy.
Postanowiłem kiedyś podjąć pracę w jakimś muzeum, jednak wtedy musiałbym się wyzbyć całej kolekcji, o którą dbam i którą z dbałością staram się konserwować, eksponować i udostępniać. Niestety staje przede mną dylemat: Jeśli zostawię swoją kolekcję, nie mam szans na pracę w jakimkolwiek muzeum. Nikt mi jednak nie obieca, że sprzedając te zbiory, lub nawet oddając je jakiejś instytucji dostanę pracę, a ktokolwiek będzie dbał o te rzeczy.
Taka to prewencję stosują muzea wobec nas, kolekcjonerów...
Postów: 95
Postów: 297
Eksponatów: 667
Postów: 117
Eksponatów: 18
Postów: 297
Eksponatów: 667
Miałem okazję współpracować z muzeum - pisząc pracę z planowania przestrzennego i rewitalizacji. Niestety myślałem, że wszystko pójdzie z górki. W odpowiedzi otrzymałem informację, że "każę im coś napisać czego nie posiadają". Niestety plany inwestycyjne, itp. są dostępne i posiadają NA PEWNO takie dokumenty - nie chcieli udostępnić, zasłaniali się BIPem, którym wszystko powinno być. Niestety nie działał poprawnie.
Znajomy z Urzędu Miasta stwierdził jednoznacznie - dalej w muzeach i w WZK pracuje komunistyczny beton, z którym oni sami współpracować nie chcą - bo się nie da.
Wracając do tematu, w moim mieście, na dziele militarnym pracują pasjonaci historii, dużo poszukiwaczy, nikt nic im nie każe. Na dziale ze sztuką Panie usypiające na taborecie, rozwiązujące krzyżówki, czytające Panią Domu, albo krążące wokół zwiedzającego jakby miał zaraz zwinąć ze ściany obraz formatu 2x3m.
Postów: 297
Eksponatów: 667
Postów: 95
Postów: 117
Eksponatów: 18
Przy okazji czym innym jest zainteresowanie, a czym innym kolekcjonerstwo. Kolekcjoner to osoba zainteresowana tematem, ale idąca o krok dalej i zbierająca takie przedmioty zamiast oddać je do muzeum, czyli potencjalnie niebezpieczna.
Na facebooku jest taki profil "Praca w muzeum". Administratorzy dostają cynk na temat wolnych etatów i wrzucają na swój profil ogłoszenie, że gdzieś tam można składać papiery. Pytałem ich jak to właściwie jest z tymi kolekcjonerami i faktycznie- powiedzieli mi, żebym na ewentualnej rozmowie kwalifikacyjnej nie pisnął słowem że cokolwiek zbieram.
Postów: 95
Postów: 9
Postów: 95
Postów: 297
Eksponatów: 667
Postów: 95